28.03.2019 16:05 3 Gol

W okrojonym składzie Tytani powalczą z liderem tabeli

Źródło: Tytani Wejherowo/Facebook

W najbliższą sobotę (30 marca) kibiców szczypiorniaka czeka nie lada atrakcja. Wejherowscy Tytani, zajmujący obecnie drugie miejsce w II lidze, udadzą się do Kwidzyna, gdzie zmierzą się z liderem tabeli – miejscowym Usarem. Początek spotkania o godzinie 17:00.

Żółto-czerwoni w rundzie jesiennej odnieśli tylko jedną porażkę, właśnie z zespołem z Kwidzyna (27:28), dlatego teraz będą chcieli zrewanżować się rywalom. Może to być o tyle trudne, że USAR nie przegrał dotąd żadnego spotkania, a ten mecz rozgrywać będzie na własnym terenie. Dodatkowo Tytanów prześladuje pech, jeżeli chodzi o urazy i choroby w zespole. Tym razem nie pewny jest występ Pawła Pituchy czy Przemysława Kudełki. Jeśli dodać do tego absencję Tomasza Bartosia, Piotra Jankowskiego i być może Roberta Wicona, to kadra wejherowian wydaje się mocno uszczuplona.

Wydaje mi się, że jeśli będziemy chcieli powalczyć o korzystny rezultat, to będziemy musieli wznieść się na wyżyny swoich możliwości i zagrać najlepszy mecz w sezonie – uważa Radosław Sałata, jeden ze skuteczniejszych zawodników Tytanów.

W podobnym tonie wypowiada się szkoleniowiec wejherowian, który zdaje sobie sprawę z tego, że o trzy punkty będzie ciężko, ale zapowiada walkę o wygraną.

Mecz z Usarem to najtrudniejszy mecz w sezonie. Wiadomo lider tabeli nie przegrał dotąd żadnego spotkania i zapewne przed własną publicznością będzie chciał podtrzymać status niepokonanego w tym sezonie – mówi Piotr Rembowicz. – My borykamy się z brakami w kadrze. Także będę musiał pomyśleć, jak rotować składem w przypadku braku tych zawodników. Nie ukrywam, że reszta także jest zmęczona, co widać na parkiecie. Oczywiście nie położymy się na parkiecie rywali, a będziemy chcieli wygrać. Wiemy, że do pewnego drugiego miejsca brakuje nam już tylko jednego zwycięstwa, także niewykluczone, że może nastąpi to już w Kwidzynie. Jestem oczywiście realistą i wiem z kim przyjdzie nam się zmierzyć. W rundzie jesiennej przegraliśmy zaledwie jedną bramką, a mogliśmy spokojnie wygrać to spotkanie. Teraz będzie dużo trudniej, bo oprócz tak licznych braków kadrowych, gramy na terenie rywala. Liczę oczywiście na dobry występ moich graczy, a jaki będzie wynik – zobaczymy w sobotę* – podkreśla trener Tytanów.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...