21.03.2019 10:12 0 Gol
Chociaż po trzech kwartach Arka Gdynia przegrywała w Polpharmą Starogard Gdański, to ostatecznie wygrała 86:80. Po stronie gdynian szczególnie bardzo dobry mecz rozegrał James Florence.
W ramach 23. kolejki rundy zasadniczej w hali Gdynia Arena skonfrontowała ze sobą dwie pomorskie drużyny. Trzecia w tabeli Arka (ma jeden mecz mniej rozegrany) podejmowała dziesiątą Polpharmę Starogard Gdański.
Początek spotkania można uznać za wyrównany, chociaż m.in. dzięki Deividasowi Dulkysowi to gospodarze byli stroną przeważającą. Po późniejszym trafieniu Adama Łapety Arka miała pięć punktów przewagi. To nie był koniec jej powiększania – dzięki trójce Grzegorza Kamińskiego, gospodarze prowadzili dziewięcioma punktami. Ostatecznie po 10 minutach było 25:17. Drugą kwartę Polpharma rozpoczęła od serii 7:0, co pomogło w odrabianiu strat. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 43:41 dla gości.
Po trzeciej odsłonie spotkania starogardzianie powiększyli jeszcze swoją przewagę i po 30 minutach prowadzili 60:55. Arka jednak nie dała za wygraną, przede wszystkim dzięki Jamesowi Florencowi, który w końcówce meczu wziął sprawy w swoje ręce. Jego akcje sprawiły, że był remis, po 77! Florence ciągle był nie do zatrzymania, a Polpharma nie była w stanie gonić wyniku i Arka wygrała całe spotkanie 86:80.
James Florence zakończył mecz z 29 punktami, 4 zbiórkami i 4 asystami. Tre Bussey zdobył dla gości 21 punktów i 8 zbiórek.