Zamiast jeziora czy stawu, upodobał sobie kałużę w mieście. Łabędziem zainteresowali się mieszkańcy Wejherowa i wezwali na miejsce straż miejską.
W piątek (18 stycznia) na ulicy Karnowskiego w Wejherowie przez kilka godzin stał łabędź. Mieszkańcy podejrzewali, że ptak może być ranny.
– Na miejscu strażnicy nie stwierdzili gołym okiem, aby ptak miał widoczne obrażenia. Na ich widok łabędź wstał i chodził po kałuży. funkcjonariusze byli przekonani, że odleci do miejsca bytowania. Gdy po dwóch godzinach przyjechali w to samo miejsce drugi raz, łabędź nadal stał w kałuży – informuje Zenon Hinca, komendant straży miejskiej w Wejherowie.
Strażnicy powiadomili schronisko dla zwierząt w Dąbrówce. Ostatecznie łabędź trafił tam na obserwację.
Łabędź biały zwany niemym jest częściowo wędrowny, chociaż ostatnio wiele tych ptaków zimuje w kraju – zarówno na niezamarzających wodach śródlądowych, jak i na wybrzeżu Bałtyku, np. na Zatoce Gdańskiej. Zimą przebywają w miejscach, gdzie są dokarmiane przez ludzi, m.in. na plażach i w parkach. Łabędzie w Polsce są pod ochroną gatunkową.
Fot. SM Wejherowo
Fot. SM Wejherowo
Fot. SM Wejherowo
W trakcie ciszy wyborczej dodawanie i przeglądanie komentarzy jest zablokowane.