Powraca sprawa działek przy ul. Sobieskiego, na których wybudowano stacje paliw Neste. Kontrola NIK wykazała duże nieprawidłowości w przejęciu gruntu. Sprawą zajmowało się też Centralne Biuro Antykorupcyjne, a prokuratura kilka razy umarzała śledztwo. Teraz nieprawidłowości w Rumi zbada Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu.
Do sprzedaży terenu doszło w 2005 roku. Firma z Iławy wykupiła działki od gminy za prawie pięciokrotnie niższą cenę niż wartość rynkowa. Następnie sprzedała je zarabiając prawie 500 tys. zł. Teren stał się później wartością stacji benzynowej Neste. Wątpliwości co do prawidłowości w przeprowadzeniu transakcji, kilkakrotnie zgłaszali radni.
Pierwsze doniesienie w sprawie popełnienia przestępstwa trafiło do prokuratury w 2006 roku. Po kilku miesiącach sprawa została umorzona, a odwołania nie przyniosły żadnych skutków. Dlatego w 2009 roku Rada Miejska Rumi podjęła uchwałę o zawiadomieniu Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Według doniesienia burmistrz Rumi, przekroczyła uprawnienia i doprowadziła miasto do dużej szkody majątkowej. W tym samym roku sprawą zajął się NIK, ustalono że mogło dość do złamania prawa, jednak sprawa ucichła.
W tym roku o sprawie znów zrobiło się głośno. A wszystko dlatego, że nieprawidłowości ma rozpatrzyć Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu. Postanowienie organu UE będzie ostateczne i wiążące dla Polski.