31.08.2017 12:41 5 Redakcja

Stał w oknie i krzyczał, wyważyli drzwi do mieszkania

Fot. Kamil

Zgłoszenie, które dotarło w czwartek 31 sierpnia do dyżurnego straży pożarnej w Wejherowie, było dramatyczne. Wynikało z niego, że ktoś próbuje wyskoczyć z okna budynku przy ulicy Harcerskiej 4. Na miejscu okazało się, że we wskazanym mieszkaniu nikogo nie ma. Istniało jednak zagrożenie pożarowe.

Zdarzenie miało miejsce tuż po godzinie 9:00. Na ulicę Harcerską udali się policjanci, ratownicy medyczni i strażacy, m.in. pięć jednostek z podnośnikiem i skokochronem. Po wstępnym rozpoznaniu strażacy ustalili, że wskazana w zgłoszeniu osoba nie przebywa w mieszkaniu.

Taką informację uzyskaliśmy od mieszkańców bloku i sąsiadów. Aby się upewnić, dokonano sprawdzenia pomieszczenia przez okno – potwierdza st. kpt. Marek Lniski, oficer operacyjny powiatu.

Po dokładnym sprawdzeniu lokalu okazało się, że mieszkanie faktycznie jest puste. Istniało jednak zagrożenie pożarowe dla całego budynku.

W momencie kontrolowania stwierdzono, że w pomieszczeniu zostały pozostawione zapalone świeczki. Ogień był w bezpośrednim kontakcie z makulaturą, papierami i gazetami. W związku z tym została podjęta decyzja o wejściu do mieszkania i likwidacji zagrożenia – dodaje kpt. Lniski.

Fot. Kamil Fot. Kamil Fot. Kamil Fot. TTM Fot. TTM Fot. TTM Fot. TTM Fot. TTM

Strażacy wyważyli drzwi, po czym w asyście policji weszli do mieszkania. Zgasili świeczki i zlikwidowali zagrożenie, a mieszkanie zostało przekazane do dyspozycji policjantów.

Ze zgłoszenia, które otrzymał oficer dyżurny, wynikało, że mieszkaniec bloku przy ulicy Harcerskiej 4 głośno krzyczy. Na miejsce niezwłocznie udali się policjanci. W międzyczasie 66-latek oddalił się z miejsca zamieszkania – relacjonuje mł. asp. Anna Hennig, zastępca oficera prasowego Komendy Powiatowej Policji w Wejherowie. I dodaje, że wcześniej nie było zgłoszeń dotyczących tej osoby. Mężczyzna nie stwarzał zagrożenia, nie odnotowano też interwencji we wspomnianym mieszkaniu.

Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy mężczyzna, jak mogło wynikać ze zgłoszenia, faktycznie chciał popełnić samobójstwo. Niewykluczone, że mieszkaniec Wejherowa potrzebuje pomocy. Jak sam twierdził, leczy się psychiatrycznie. Jego sytuację będzie analizował dzielnicowy z tego rejonu.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...