03.06.2017 15:30 0 Redakcja
Dopiero po siedmiu latach policjantom udało się odnaleźć ciało zaginionej w 2009 roku mieszkanki Rumi. Okazało się, że najprawdopodobniej udusił ją mąż, a zwłoki zakopał w przydomowym ogródku. W miniony czwartek przed Sądem Okręgowym w Gdańsku ruszył proces Sławomira Ż. Mężczyźnie grozi dożywocie.
Długotrwałe fizyczne i psychiczne znęcanie się nad żoną, zabójstwo oraz posiadanie nielegalnej amunicji – o to wszystko oskarżony jest 49-letni mieszkaniec Rumi.
Od września 2016 roku Sławomir Ż. przebywa w areszcie, za dokonanie zabójstwa grozi mu nawet dożywocie.
Przypomnijmy, Grażyna Ż. zaginęła w czerwcu 2009 roku, o czym poinformował policję jej mąż. Z zebranych wówczas materiałów wynikało, że kobieta wyszła do sklepu i nie wróciła do domu. Przez wiele lat mundurowym nie udało się wykluczyć tej wersji wydarzeń.
Przełom w sprawie nastąpił, gdy do wejherowskiej prokuratury wpłynęły nowe materiały. Na początku września 2016 roku funkcjonariusze policyjnego Archiwum X wspólnie z gdańskimi kryminalnymi odnaleźli w Rumi szczątki, które należały do zaginionej przed siedmioma laty Grażyny Ż. Więcej o sprawie pisaliśmy TUTAJ.
Zdaniem prokuratury to właśnie mężczyzna jest odpowiedzialny za psychiczne i fizyczne znęcanie się nad żoną, zamordowanie jej oraz ukrycie zwłok. Okazało się również, że przed dokonaniem morderstwa mężczyzna szukał w internecie informacji dotyczących skutecznych metod pozbawiania życia drugiego człowieka.
Wskutek przeszukań mieszkania podejrzanego zabezpieczono również 7 sztuk amunicji do broni palnej, na które nie posiadał wymaganego zezwolenia.