Kiedy była w zaawansowanej ciąży okazało się, że jest bardzo chora. Lekarze zdiagnozowali u niej chłoniaka T-limfoblastycznego. Synek Kasi urodził się zdrowy, ale ona nie może się nim opiekować, ponieważ leży w szpitalu i czeka na dawcę szpiku. Wkrótce w Wejherowie odbędzie się akcja poszukiwania bliźniaka genetycznego dla 27-latki.
Kasia Papka pochodzi z Wejherowa, chodź ostatnio mieszkała w Sierakowicach, ma 27 lat oraz duże pokłady nadziei i sił do walki.
Całe to szczęście prysło jak bańka mydlana, gdy w ósmym miesiącu ciąży dowiedziała się, że choruje na chłoniaka T-limfoblastycznego. Jest to bardzo agresywny nowotwór krwi lokalizujący się głównie w węzłach, w którym szansę na pełne wyleczenie daje jedynie przeszczep szpiku kostnego.
Kasia do 7. miesiąca ciąży czuła się świetnie. Jednak po tym okresie z dnia na dzień zaczęła odczuwać nasilające się duszności. W pewnym momencie ich natężenie było tak duże, że nie mogła mówić. Po wstępnej diagnostyce okazało się, że w jej śródpiersiu znajduje się ogromny (23 cm) guz uciskający płuco, serce i duże naczynia klatki piersiowej. Lekarze zadecydowali o natychmiastowym rozwiązaniu ciąży. Na szczęście mały Tymon - synek Kasi, urodził się zdrowy.
Niestety Kasi nie było dane długo nacieszyć się bliskością dziecka. Po 72 godzinach, jakie z nim spędziła, musiała udać się do Kliniki Hematologii w Gdańsku, by jak najszybciej rozpocząć leczenie. Minął już miesiąc od narodzin Tymka, a widział się z mamą zaledwie kilka razy. Kasia cieszy się z każdej minuty spędzonej z synkiem. Niestety leczenie jest tak obciążające, że często nie ma nawet siły by potrzymać go w ramionach.
Jedyną szansą na powrót do pełni zdrowia jest dla Kasi przeszczep szpiku od niespokrewnionego dawcy. Dlatego wspólnie z Fundacją DKMS przyjaciele Kasi organizują Dzień Dawcy, który odbędzie się 20 maja 2017 roku w LO nr 1 w Wejherowie.