Od początku tygodnia trwają prace związane z rozbiórką dawnej winiarni, która stoi na skraju ulic Klasztornej i Zamkowej w Wejherowie. W lutym budynek był miejscem jednego z największych pożarów w powojennej historii miasta. Obiekt, zgodnie z decyzją nadzoru budowlanego, musi zostać wyburzony do końca marca.
Z mapy Wejherowa znika owiany licznymi legendami budynek po dawnej winiarni.
fot. TTM
fot. TTM
fot. TTM
fot. TTM
fot. TTM
fot. TTM
fot. TTM
fot. TTM
fot. TTM
fot. TTM
fot. TTM
fot. TTM
fot. TTM
fot. TTM
fot. TTM
Choć obiekt wzbudza sentyment starszego pokolenia, to jego natychmiastowe usunięcie było koniecznie. Zwłaszcza po ostatnim pożarze, który uznano za jeden z największych w mieście na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat.
Wątpliwości, co do decyzji o rozbiórce, nie miał Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Wejherowie, który od lat kontrolował stan byłej winiarni.
Przypomnijmy, że główne obawy dotyczyły przebiegającego pod budynkiem koryta rzeki Cedron, która w przypadku zawalenia budynku i zamknięcia koryta, mogłaby spowodować powódź w centrum miasta. Obecnie nie wiadomo, co stanie w miejscu rozbieranego obiektu.
Decyzja w sprawie rozbiórki dotyczy jedynie naziemnej części konstrukcji, tylko od właściciela nieruchomości zależy, co stanie się ze słynnymi piwnicami.
Prace rozbiórkowe powinny się zakończyć do końca marca.