Widać już efekty pracy Ludwika Rożniakowskiego i szkielet drugiego historycznego samochodu CWS T-1. Mieszkaniec Wejherowa jest pasjonatem motoryzacji, kocha stare samochody, jednak aby dokończyć projekt potrzebuje nie tylko czasu, ale i pieniędzy.
- Lata 20. w polskiej motoryzacji to wspaniały i szalony okres rozwoju, o tym mało kto wie. Gdy pytam ludzi o pierwszy polski samochód to zazwyczaj pada odpowiedź: warszawa, syrena, a warto pamiętać o prawdziwych początkach - mówi Ludwik Rożniakowski w wywiadzie dla Twojej Telewizji Morskiej, mechanik-konstruktor, mieszkaniec Wejherowa.
Tak naprawdę polska motoryzacja rozpoczęła się od działalności Centralnych Warsztatów Samochodowych, które w latach 1927-31 produkowały pojazdy na terenie Warszawy.
Źródło: polakpotrafi.pl
Źródło: polakpotrafi.pl
Źródło: polakpotrafi.pl
fot. TTM
fot. TTM
fot. TTM
fot. TTM
fot. TTM
fot. TTM
fot. TTM
fot. TTM
- Historia powstania pierwszych polskich samochodów jest przykładem niezwykłych możliwości Polaków. Niewielka grupa ludzi dokonała czegoś niewiarygodnego. Zaprojektowano i wykonano od podstaw nowoczesny silnik oraz stylowe karoserie. Skonstruowany pierwszy polski samochód CWS T-1 nie ustępował innym markom światowym, a nawet je wyprzedzał. Tego sukcesu już później nie udało się powtórzyć. Mimo wyprodukowania kilkuset tych pojazdów, do dziś nie dotrwał żaden egzemplarz – podkreśla autor projektu.
Ostatnia partia 60 gotowych samochodów opuściła fabrykę w 1931 roku, a te będące na chodzie, w większości zostały przywłaszczone lub zniszczone przez Sowietów.
- Te samochody po prostu zniknęły. Nawet dokumentacja o nich jest tylko szczątkowa, dlatego postanowiłem je odtworzyć, ale podkreślam, że jest to rekonstrukcja, a nie renowacja – mówi Ludwik Rożniakowski.
I tak dwa lata temu powstał pierwszy CWS T-1, model w barwach narodowych. Obecnie trwają prace nad pojazdem, który będzie pomnikiem dla twórców pierwowzoru.
- Na klamkach znajdą się nazwiska konstruktorów-inżynierów, a między bocznymi listwami ozdobnymi znajdzie się historia tego samochodu oraz życiorysy ludzi, którzy tworzyli te auta – opowiada konstruktor.
Prace są już na półmetku, jednak wymagają mnóstwo czasu, studiowania archiwalnych publikacji oraz pieniędzy. Na portalu polakpotrafi.pl wejherowianin zbiera środki niezbędne na dokończenie rekonstrukcji. Obecnie brakuje ponad 6 tysięcy złotych.
- Wszelkie prace wykonuję samodzielnie, dzięki temu ograniczam koszty i nie muszę korzystać z zewnętrznych usług, przy czym staram się zachować technologię i styl tworzenia z okresu lat produkcji – podsumowuje Ludwik Rożniakowski.
Najhojniejsi darczyńcy mogą liczyć m.in. na oprowadzenie po warsztacie i poznanie tajników rzemiosła, godzinną przejażdżkę ukończonym już CWS-em czy wygrawerowanie nazwiska na rewersie klamki.
Więcej szczegółowych informacji o projekcie można znaleźć na stronie polakpotrafi.pl.