22.02.2016 15:23 0 Redakcja
Donosy, relacje, arkusze wypłat, podpisane pokwitowania, a nawet pismo Czesława Kiszczaka z 1996 roku o tym, żeby udostępnić teczkę „Bolka” pięć lat po śmierci Lecha Wałęsy. To wszystko znajduje się w udostępnionych przez IPN dokumentach. "Dziękuję, zdradziliście mnie, nie ja Was" – tak całą sprawę komentuje Lech Wałęsa.
Przypomnijmy, że dokumenty znajdujące się w obu teczkach obejmują okres lat 1970–1976 i pochodzą z mieszkania wdowy po gen. Kiszczaku. Akta zostały przejęte przez IPN w miniony wtorek (16 lutego). W opinii uczestniczącego w czynnościach eksperta-archiwisty dokumenty są autentyczne.
W teczkach znajduje się między innymi odręcznie podpisane przez Lecha Wałęsę zobowiązanie do współpracy z SB:
agent Wałęsa pic.twitter.com/hDwrCAGb7Y
— Sławomir Cenckiewicz (@Cenckiewicz) luty 22, 2016
W teczce można znaleźć odręcznie i maszynowo spisane donosy „Bolka”. Dotyczą one między innymi konkretnych pracowników Stoczni Gdańskiej, ich planów, zachowań, tego co mówili i co robili. W jednej z notatek można przeczytać o konspiracji stoczniowców przed świętem pracy, o ich planach. „Bolek” wymienia konkretne nazwiska.

Lech Wałęsa odniósł się do sytuacji na swoim blogu:
Na przekazane przez IPN materiały składają się:
Koperta z napisem „Szanowny Pan Dyrektor Archiwum Akt Nowych w Warszawie” i dopiskiem „do rąk własnych” zawierająca odręczny list z dnia 5 kwietnia 1996 r. do Dyrektora Archiwum Akt Nowych, podpisany przez Czesława Kiszczaka;
teczka osobowa tajnego współpracownika pseudonim „Bolek”;
teczka pracy tajnego współpracownika pseudonim „Bolek”;
oryginalne papierowe opakowanie, w którym znajdowały się powyższe materiały.
Sprawa jest szeroko komentowana w mediach, a także na portalach społecznościowych.
nawet słynną Balladę stoczniowców też im dał... pic.twitter.com/4h6RaIv7oo
— Sławomir Cenckiewicz (@Cenckiewicz) luty 22, 2016
Jacyś śmieszni ludzie chcą, żeby Wałęsa oddał Nobla. Ale komu, im?
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) luty 22, 2016