Przy ulicy Fenikowskiego w Wejherowie mieszańcy skarżą się na bałagan w oznakowaniu miejsc parkingowych. Miasto w grudniu ubiegłego roku oddało do użytku 43 miejsca parkingowe oraz jezdnię manewrową.
Między innymi wybudowano miejsca postojowe do parkowania równoległego. Kiedy okazało się, że jest ich za mało, ustawiono tam znak zezwalający na parkowanie skośne, powodując tym samym blokadę jednego pasa ruchu.

W ten sposób na jednej części parkingu nadal obowiązuje parkowanie równoległe, a na drugiej wprowadzono inne. W ten sposób znaki pionowe nie są spójnie z poziomymi.
Zarządcą drogi jest Urząd Miasta. Jak tłumaczy Beata Rutkiewicz, parkowanie skośne wprowadzono na wniosek mieszkańców.
Nie wszyscy mieszkańcy zgadzają się z tym, że nowa organizacja parkowania stwarza problem.
Sprawą parkingu zainteresowała się również policja. Okazuje się, że początkowo miały powstać miejsca do parkowania równoległego, jednak zabrakło na to pieniędzy. Miasto musiałoby wówczas wykupić grunt od osoby prywatnej.
Inwestycja kosztowała około 250 tys. zł i została zrealizowana w ramach budżetu obywatelskiego. Blisko 600 osób, głównie mieszkańców ul. Fenikowskiego, oddało głos na projekt budowy parkingu, w pobliżu którego mieszka ponad 1000 rodzin.