19.12.2015 09:00 0 Redakcja / www.mojapolis.pl
Ministerstwo Edukacji Narodowej zapowiada stopniowy powrót do ośmioletniej szkoły podstawowej i czteroletniego liceum. Zapowiadana przez rząd likwidacja gimnazjów dotknie ponad milion uczniów i blisko 100 tysięcy nauczycieli.
Stworzenie gimnazjów było częścią reformy, którą wprowadzono w 1999 roku. To właśnie wtedy do gimnazjów zaczęła uczęszczać młodzież urodzona w 1986 roku. Obecnie w polskich placówkach zatrudnionych jest ponad 100 tysięcy nauczycieli, a blisko połowa z nich to dyplomowani nauczyciele z co najmniej 10-letnim stażem. Wszyscy ci pedagodzy będą musieli znaleźć zatrudnienie w innych szkołach.
Podstawą do likwidacji szkół i jednocześnie jedną z poważniejszych obaw jest utrzymujący się niż demograficzny. Dla porównania, w 2006 roku w gimnazjach uczyło się o 400 tysięcy więcej uczniów niż obecnie. Zdaniem specjalistów, uczniów wciąż będzie ubywać. Z powodu niżu demograficznego o stabilność zatrudnienia mogą się więc obawiać nie tylko nauczyciele zatrudnieni w gimnazjach.
W całym kraju działa 7,5 tys. gimnazjów. Likwidacji nie odczują tak bardzo uczniowie placówek, które funkcjonują w ramach zespołu szkół, czyli obok szkół podstawowych lub szkół ponadgimnazjalnych. W tych miejscach likwidacja gimnazjów ograniczy się prawdopodobnie tylko do zmiany statusu szkoły i niewielkich zmian kadrowych. Większym wyzwaniem dla samorządów będzie likwidacja lub przekształcenie samodzielnych placówek.
Specjaliści zastanawiają się, czy szkoły podstawowe i ponadgimnazjalne lepiej poradzą sobie z zadaniami wychowawczymi i chronieniem młodzieży przed agresją niż obecne gimnazja. W dyskusjach pojawia się również problem pogłębiających się nierówności edukacyjnych. Zmiany zweryfikują więc, czy likwidacja gimnazjów okaże się receptą na te problemy.
Przypomnijmy, że na Pomorzu funkcjonuje obecnie 381 publicznych gimnazjów, natomiast w powiecie wejherowskim jest ich 30, a w puckim 12.

pixabay.com