Nawet jeśli kochasz - nie dokarmiaj dzików! To jedno z haseł miejskiej kampanii, mającej na celu ograniczenie nieproszonych wizyt tych zwierząt na terenach zabudowanych.
Miejskie Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Gdyni miesięcznie przyjmuje od mieszkańców około 280 zgłoszeń, dotyczących różnych przypadków styczności ze zwierzętami. Na terenie Gdyni funkcjonuje 10 odłowni, w tym 7 stacjonarnych i 3 przestawne, między innymi to właśnie dzięki nim od 1 października minionego roku do sierpnia 2015 roku na obszarze miasta wyłapano i wywieziono 328 dzików w tym 64 lochy przed wyproszeniem – czytamy na oficjalnej stronie Gdyni.
Dochodziło i dochodzi do sytuacji takich, że odłownie są dewastowane, niszczone, rozbijane. W ostatnim okresie 4 odłownie zostały przez wandala doprowadzone do takiego stanu, że przez najbliższy okres nie będą pracowały - informuje Zdzisław Kobyliński, Naczelnik Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Ochrony Ludności Urzędu Miasta w Gdyni.
Odnotowano również inne negatywne działania mieszkańców, polegające na zaśmiecaniu odłowni lub wypuszczaniu złapanej zwierzyny.
Problem zwierząt, szczególnie dzików w miastach, występuje w całej Polsce, ponieważ ludzie zabudowują naturalne rewiry tych zwierząt. W związku z tym, zwierzyna poszukuje jedzenia, a pokarm w mieście jest prosty do znalezienia. Dziki zamiast runa leśnego przeszukują osiedlowe śmietniki.
Aby dziki opuściły miasto przede wszystkim nie należy ich dokarmiać. Oprócz tego w miarę możliwości należy zabezpieczać śmietniki. Natomiast chcąc dokarmiać inne gatunki zwierząt w miejscach publicznych, należy to robić w taki sposób, aby dziki nie miały do tej żywności dostępu.