Oszust, który naciąga mieszkańców powiatu wejherowskiego i puckiego, wciąż żeruje na ludzkiej empatii. Ostatnio widziany był w Pucku. Mężczyzna zazwyczaj puka do drzwi i próbuje wyłudzić pieniądze wzbudzając współczucie u rozmówcy. Posługuje się w tym celu kilkoma zmyślonymi historiami. Opowiada między innymi o tym, że jest pogorzelcem z Celbowa lub że zbiera datki dla potrzebujących dzieci.
Pogorzelec z Celbowa wciąż nabiera dobrych ludzi
O mężczyźnie pisaliśmy już kilka razy. Dochodziły do nas informacje z Rumi, Władysławowa, Wejherowa, Bolszewa oraz z Pucka. „Pogorzelec z Celbowa” opowiada proszonym o pomoc osobom różne tragedie, które spotkały go w życiu. Zawsze w opisywanej przez historii pojawia się wątek rodziny.
Mężczyzna może mieć od 40 do 50 lat. Jest szczupły, lekko przygarbiony i kuleje. Ubrany jest zazwyczaj w poniszczone ubrania. Jeden z naszych czytelników zrobił mu zdjęcie.
Mężczyzna zazwyczaj porzuca wręczone mu produkty, zostawiając dla siebie jedynie gotówkę.