Wąglik w kościele, pożar wieży, wypadek komunikacyjny i zdarzenie na wodzie. Ciąg tych wydarzeń brzmi jak scenariusz filmu katastroficznego, ale z takimi właśnie zagrożeniami zmierzyły się służby powiatu wejherowskiego podczas ćwiczeń.

W Kielnie (gmina Szemud) po raz pierwszy spotkał się Powiatowy Zespół Zarządzania Kryzysowego z Gminnym Zespołem Zarządzania Kryzysowego. Służby ćwiczyły przede wszystkim współpracę, ale i realizowały opracowane wcześniej strategie.
- Co będzie jeżeli woda będzie skażona, co się stanie jeżeli paczka z wąglikiem trafi do urzędu? Na takie zdarzenia teoretycznie musimy być przygotowani – mówi Gabriela Lisius, starosta wejherowski.

Służby realizowały cztery epizody, w tym podłożenie wąglika do kościoła, pożar wieży, wypadek i zdarzenie na wodzie.
- Pierwszy epizod był związany z uwolnieniem substancji, która prawdopodobnie zawierała wąglik, to było zdarzenie terrorystyczne. W takim przypadku służbą wiodącą jest Państwowy Inspektorat Sanitarny, który przybył na miejsce. Drugi epizod był związany z pożarem chóru kościoła, w tym wypadku służbą wiodącą jest Państwowa Straż Pożarna. Działania były prowadzone na zewnątrz z użyciem podnośnika hydraulicznego – informuje Tomasz Kołakowski, dowódca JRG w Wejherowie.
Ćwiczenia odbyły się z udziałem Ochotniczych Straży Pożarnych z terenu gminy Szemud, wolontariatu oraz służb, inspekcji i straży powiatu wejherowskiego.
- Zawsze trzeba ćwiczyć, bo służby, inspekcja, ale także i wolontariat oraz ochotnicy powinny być przygotowani. Dzisiaj wydaje mi się, że spełniamy oczekiwania – zaznacza Kazimierz Grubba, naczelnik Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego.