Centrum usług biznesowych fińskiej Kemiry, które powstało w ubiegłym roku w Gdańsku poszukuje pracowników w Finlandii. Firma ściąga specjalistów z niszowymi kompetencjami, których w Polsce trudno jest znaleźć. Z rekrutacją poza granice kraju wychodzi jednak coraz więcej firm z różnych sektorów. Czy masowa emigracja zamieni się w imigrację?
Polska atrakcyjna dla obcokrajowców
Kilka dni temu pracownicy gdańskiego centrum Kemiry wybrali się na duże targi pracy do Helsinek. Pojawią się też na tamtejszym uniwersytecie, a później promować będą się innym z fińskich miast - Turku. Aktywność ta związana jest z poszukiwaniem pracowników znających język fiński, którzy mogliby zasilić gdański zespół firmy. Nie jest to pierwsza tego typu aktywność, bo firma rekrutowała już wcześniej pracowników w Finlandii, a także Holandii, jednak nigdy na tak dużą skalę.
– Specyfika naszego centrum i charakter działalności wymaga połączenia określonych kompetencji zawodowych z umiejętnościami językowymi. Często są to jednak dość niszowe na polskim rynku kombinacje, dlatego z procesem rekrutacji wychodzimy za granicę. Niedługo obecni będziemy w kilku miastach w Finlandii, gdzie oferować będziemy nie tylko atrakcyjne miejsce pracy w naszym centrum, ale także wysoką jakość życia, którą oferuje Trójmiasto. Ta oferta dla wielu Finów może stanowić ciekawą alternatywę – mówi Arkadiusz Rochowczyk, dyr. zarządzający Kemiry.
Potwierdzeniem tego jest chociażby to, że blisko 20% gdańskiego zespołu firmy stanowią obcokrajowcy. Są wśród nich m.in. Finowie, Holendrzy, Niemcy czy Hiszpanie. - W Polsce mieszkam już od kilku lat, a do Trójmiasta przeprowadziłem się na początku tego roku z Krakowa. Jestem pod ogromnym wrażeniem tego, jak się tutaj żyje. Przyjaźnie nastawieni i pomocni ludzie, środowisko i bliskość morza, a także bogata oferta rozrywkowa. Tutaj po prostu można fajnie żyć - mówi Tuomas Juhanila, Fin pracujący w jednym z działów BSC Kemira.
Imigranci vs emigranci
Mimo, że wg Ministerstwa Pracy, stopa bezrobocia w Polsce na koniec sierpnia wynosiła blisko 12%, prognozy ekspertów wskazują na to, że będzie ono bardzo szybko maleć, a już za kilka lat w niektórych sektorach może zabraknąć rąk do pracy. Ma to ścisły związek z sytuacją demograficzną naszego kraju, starzejącym się społeczeństwem, a także charakterystyką przemysłu. Wiele zachodnich gospodarek chcąc napędzić swój rozwój dekady temu otwierało się na imigrantów (przykładem Niemcy, Francja czy Wielka Brytania). Polskę z pewnością czekać będzie podobna droga, choć różny może być stopień nasilenia tego zjawiska. Zacieśniając więzy z Europą Polska będzie się więc stawać coraz bardziej wielokulturowym narodem.