08.02.2025 09:15 1 TS

Karambol na S7. Zmarł ciężko poparzony 40-latek. W wypadku stracił córkę i syna

źródło: KW PSP Gdańsk

Niestety, zwiększyła się liczba ofiar śmiertelnych po karambolu na S7. Zmarł ciężko poparzony 40-latek. Mężczyzna w wypadku między Gdańskiem a Pruszczem Gdańskim stracił córkę i syna.

Na portalu siepomaga.pl prowadzona była zbiórka pieniędzy na leczenie Kamila Rupińskiego, który został poszkodowany w wyniku październikowego karambolu na S7. Mężczyzna miał liczne obrażenia - niewydolność oddechowa i krążeniowa, liczne złamania, krwawienia wewnątrzczaszkowe oraz oparzenia stopnia II i III. Niestety, a portalu została opublikowana przykra wiadomość: "Takie informacje łamią serce na miliony kawałków...Niestety, dziś z głębokim żalem przyjęliśmy wiadomość o odejściu Kamila – ukochanego brata, syna, taty, przyjaciela. Wierzymy, że jest już w świecie, w którym nie ma bólu i cierpienia. Rodzinie i bliskim składamy szczere kondolencje."

Przypomnijmy, że do wypadku między Gdańskiem a Pruszczem Gdańskim doszło 18 października 2024 roku po godzinie 23. W karambolu zginęło czworo dzieci, w tym dwóje dzieci 40-latka. Mężczyznę wyciągnięto z samochodu w ostatniej chwili. 25 osób doznało obrażeń.

Sprawcą jest 37-letni kierowca tira. Śledczy ustalili, że w miejscu zdarzenia dozwolona prędkość wynosiła 50 km/h, a mężczyzna przekroczył ją o 39 km/h. Badania wykazały, że był trzeźwy i nie znajdował się pod wpływem narkotyków. Mężczyźnie postawiono zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym zagrażającej życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu wielkich rozmiarów. Ten czyn zagrożony jest karą do roku do 10 lat pozbawienia wolności. Śledztwo zostało przedłużone do 18 kwietnia 2025 roku. Kierowca po wpłaceniu 100 tys. zł poręczenia, oczekuje na jego zakończenie na wolności.

Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Chcecie aby nasza redakcja zajęła się jakimś tematem? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: [email protected]. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...