Spotkali się w Wiedniu. W Paryżu postanowili być razem. Zaś w Grecji… przyszedł kryzys. Trzecia część niezwykłej trylogii Richarda Linklatera z Ethanem Hawke’em i Julie Delpy „Przed północą” już 27 czerwca przedpremierowo w ramach cyklu Kocham Kino w Multikinie.
Konkurs! Wygraj zaproszenia do Multikina w Gdyni, Sopocie i Gdańsku na cykl Kocham Kino, na film „Przed północą”. Wystarczy wysłać maila na adres [email protected] z hasłem „Kocham Kino” oraz swoim imieniem i nazwiskiem i wybranym punktem kinowym. Bilety rozlosujemy w środę po godzinie 15:00. Powodzenia!
„Kocham Kino w Multikinie” jest wspólnym przedsięwzięciem Programu 2 TVP i Multikina. Ambasadorką projektu jest Grażyna Torbicka, autorka telewizyjnego magazynu „Kocham Kino”, która co miesiąc w innym kinie sieci Multikino prowadzi spotkania ze znakomitymi gośćmi. Relacje ze spotkań są potem emitowane w pozostałych kinach biorących udział w projekcie. Można je też obejrzeć na portalu Stopklatka.pl.
W ramach Kocham Kino w Multikinie na wielkim ekranie prezentowane są najciekawsze, najbardziej dyskusyjne i najodważniejsze dzieła współczesnej kinematografii. Filmem, który tym razem znalazł się w repertuarze Kocham Kino w Multikinie jest „Przed północą”.
„Przed północą” to trzecia część niezwykłego filmowego cyklu autorstwa Richarda Linklatera. Jesse i Celine spotkali się w Wiedniu. Młody amerykański chłopak zaczepił w pociągu francuską studentkę i tak zaczęła się ich kilkunastogodzinna rozmowa o miłości, muzyce, sensie życia. Postanowili, że spędzą razem czas przed odlotem Jesse’ego do Stanów Zjednoczonych. Opowiada o tym film „Przed wschodem słońca”, rekomendowany przez krytyków jako pierwsze dzieło, w którym młodych ludzi przyciąga do siebie nie wygląd, czy bliżej niesprecyzowana „chemia”, ale refleksje, światopogląd, cechy umysłu.
Mija 10 lat. Jesse, debiutujący pisarz, przyjeżdża do stolicy Francji promować swoją książkę inspirowaną przygodą, jaka przydarzyła mu się w Wiedniu. Na spotkanie autorskie przychodzi Celine. Oboje są dojrzalsi, ale pozostała w nich więź sprzed lat. Jednak wiek, doświadczenie, zobowiązania sprawiają, że trudniej niż poprzednio przełamać lody. Mimo to, okazuje się, że podobnie nastrojone rejestry uczuć, inteligencja i humor pozwalają odnaleźć to wszystko, co zafascynowało ich wzajemnie dekadę wcześniej. „Przed zachodem słońca” kończy się zagadkowo. Nie wiemy, czy bohaterowie będą razem czy znów się rozstaną.
„Przed północą” to film utrzymujący konwencję dwóch poprzednich, a jednocześnie zupełnie inny. Relacje bohaterów są tak zacieśnione, że niemal całkowicie znika gra pozorów, która była narracyjną lokomotywą dwóch poprzednich części. Mimo szczerych uczuć, które towarzyszyły bohaterom w ich rozmowach przed wschodem i zachodem słońca, widać było, że cały czas muszą grać jakieś role, że próbują jak najlepiej przed sobą wypaść, że ich rozmowa w równym stopniu jest tym, na co wygląda – bezpretensjonalną, pełną intelektualnej werwy i humoru wymianą opinii o życiu – jak i inteligentną formą autopromocji. W najnowszym filmie jest inaczej. Pomiędzy ludźmi żyjącymi ze sobą na stałe pojawiają się inne gry. Nasi bohaterowie wydają się spełnieni, dogłębnie poznali charakter swoich uczuć, znają się doskonale i pozornie wyczuwają swoje potrzeby. A jednak, jak w każdej relacji międzyludzkiej, nie potrafią wyzbyć się fałszu, hipokryzji i skrywanych tęsknot. Tęsknot tym trudniejszych do wyartykułowania, im bardziej ich związek jest „nowoczesny”, „mądry”, „dojrzały”. „Przed północą” to rozpisana na dwie role wiwisekcja współczesnych relacji międzyludzkich, z wpisanymi w nie humorem i smutkiem, ironią i dramatem codzienności. To mistrzowskie studium miłości do życia rozumianego jako nieustanne dążenie do osiągnięcia stanu spełnienia. W sferze intelektualnych aspiracji, ale też w obszarze rzeczy tak „banalnych” jak praca, rodzina czy dom.