18 stycznia o godz. 19:00 w Gimnazjum nr.1 w Wejherowie odbył się pokaz filmowy. Scenariusz „Zapłaty” napisali: Michał Bernaśkiewicz, Mateusz Piskozub oraz Wojciech Wolak. Udało mi się przeprowadzić wywiad z jednym z nich.
Czy inspirowaliście się jakimiś konkretnymi reżyserami lub filmami podczas pisania scenariusza?
M.B: Chcieliśmy, żeby nasz film był wyjątkowy. Jednak trzeba wspomnieć reżyserów, którzy inspirowali nas podczas pisania scenariusza. Takich jak Guy Ritchie czy Quentin Tarantino. W filmie jest dużo smaczków charakterystycznych dla niektórych z nich. Przykładem może być scena pokerowa inspirowana amerykańskim filmem Shade (2003).
Ile czasu zajęło Wam nagranie filmu? Czy to była trudna współpraca?
M.B: Same zdjęcia do filmu trwały ok. 3 miesiące jednak jest to małe ogniwo w wielkiej machinie realizacji filmu. Współpracę oceniam na wspaniałą. Praca z aktorami już od pierwszego dnia była inspirująca. Ekipa była bardzo zaangażowana i zgrana. Dzielili się swoimi uwagami i pomysłami, dzięki którym film jest o wiele ciekawszy.
Czy spodziewaliście się tak dużej frekwencji na pokazie?
M.B: Szczerze mówiąc nie. Liczyliśmy na to, że przyjdzie paru znajomych i krewni. Byliśmy w błędzie. Frekwencja na pokazie zmusiła nas do powtórzenia projekcji dla osób, które nie zmieściły się na sali za pierwszym razem.
Czy interesuje Cię też inne kino niż kino akcji?
M.B: Jak najbardziej. Nie ukrywam, że kino akcji jest moim ulubionym gatunkiem, skąd wziął się pomysł na Zapłatę. Jednak uwielbiam kino Wojciecha Smarzowskiego nasycone ironią humorem i groteską.
Najbliższe artystyczne plany na przyszłość?
M.B: Na ten moment chcemy zaprosić pozostałych widzów na Zapłatę, której projekcje będą m.in w Gniewinie. Dla zainteresowanych dodam, że jest już pomysł na kolejny film. Niestety nie mogę dużo o nim powiedzieć, bo to na razie tajemnica. Zdradzę jedynie, że tym razem film będzie luźniejszy, a konwencja filmu będzie haczyć o komedię.
Może masz jakieś porady dla osób interesujących się kręceniem filmów?
M.B: Myślę, że każdy początkujący reżyser, czy operator, musi zadać sobie pytanie "Czy tego naprawdę chce", bo może to być tylko fanaberia. Tutaj nie ma na to miejsca! Liczy się praca i wysiłek. Jeżeli Twoim marzeniem jest zrealizować swój pomysł, to musisz się mu całkowicie poświęcić i być przygotowanym na krytykę. Lecz jeśli przez to przebrniesz szansa na sukces jest w zasięgu ręki!
Dziękuję i życzę dalszych sukcesów.
M.B: Dziękuję bardzo.
Asia