Stefan Figlarowicz/Nina Smolarz - wystawa

Kultura, Gdynia

Data 06.01.2014 00:00-24.01.2014 00:00
Miejsce Muzeum Miasta Gdyni
Adres ul. Zawiszy Czarnego 1
Miejscowość Gdynia
Bilety wstęp wolny

Fotografie Batorego, które robiłem w 1966 i 69 roku należą do pierwszych moich fotoreportaży. Notka prasowa w lokalnej gazecie o przyjeździe transatlantyka do Gdyni wydała mi się interesująca. Pojawiłem się na Dworcu Morskim, przyglądając się, ważnym dla reportera - twarzom, emocjom i sytuacjom oczekujących oraz pasażerów - powracających z innego świata.

Natomiast trzy lata później wspólnie z Niną Smolarz zainspirowani opowieściami o pracy plastyczki PLO Basi Górskiej, udaliśmy się na Dworzec Morski po raz drugi, by podziwiać wnętrze i przyglądać się żegnającym oraz udającym się w pierwszy rejs pasażerom oraz projektantom Stefana Batorego.

Dziś, z perspektywy czasu, w epoce podróży lotniczych oraz internetowych, prezentowane zdjęcia stają się oprócz przyczynku do historii fotoreportażu dokumentem historii - reliktem celebry towarzyszącej tajemniczym dalekim podróżom w nieznane. Stefan Figlarowicz

Na wspólny wspomnieniowy rejs Batorym popłynęli ze swoimi opowieściami i pamiątkami pasażerowie i członkowie załogi, a także ich rodziny i znajomi tworząc w ten sposób fragment historii rejsów naszego Transatlantyka - ms Batory (1936-1969) i tss Stefan Batory (1969-1988)

Gdynia 1968. Hall Dworca Morskiego. Czekamy aż nas wpuszczą na Batorego. Dziki tłum - jak zawsze, bo odpływający, odprowadzający, a poza tym to zawsze było wydarzenie połączone z uroczystością. Wtedy Hankę spotkało nieszczęście. Wypadło jej oczko sygnetu... (Jacek Fedorowicz)

Dzisiaj, co stwierdzam z żalem, nie mam pojęcia jak się nazywają największe polskie statki, kto jest ich armatorem, gdzie pływają i po co, czy jeszcze są jakieś linie żeglugowe. Gorzej, bo kogo spytam, też nie wie. Choroba jakaś, czy co? (Wojsław Brydak)

Mówiąc o Batorym ciągle mówię o sobie. Ale takich małych historyjek i spostrzeżeń można by tam było usłyszeć miliony. Każdy człowiek widzi przecież wszystko przez swoją wrażliwość i dzięki temu zauważa coś innego. (Maryna Górska-Kobylińska)

Moi rodzice wyruszyli w podróż poślubną inauguracyjnym rejsem Batorego w 1936 roku, po odebraniu go z portu w Trieście. Ojciec zaczął opis podróży zdaniem: Jak wiemy statki Piłsudski i Batory zostały zbudowane przez Włochy za nasz węgiel. (Urszula Lukas-Knap)

Określali inaczej czas w swoim życiu, bo byli na Batorym. To było np. dwa lata przed tym jak byłem na Batorym. Jak przesłaliśmy zdjęcie Batorego to cała wieś się zebrała żeby oglądnąć. A mojego tatę na wsi nazywali - to jest Daniel, ten co pływa na Batorym. (Elżbieta Kreja)

Zamustrowaliśmy, popłynęliśmy, ale rejs wciąż trwa, zatrzymujemy się w nowych portach żeby posłuchać Państwa opowieści.