Tramwaje wodne do Helu, które uatrakcyjniły ofertę turystyczną, pomogły ominąć zakorkowane nadmorskie drogi oraz zatłoczone pociągi, mogą zniknąć z rozkładu ZKM Gdynia.
Tramwaje wodne stały się alternatywą dla turystów i ogromną atrakcją Trójmiasta. Ich kursy stoją obecnie pod znakiem zapytania.
Tramwaje wodne działają od 2006 roku i od tego czasu cieszą się dużą popularnością. W trakcie pierwszego roku kursowania w rejs po zatoce wybrało się 460 tys. pasażerów. W roku poprzednim było ich już o 44 tys. mniej. Ich kursowanie kosztuje ok. 4 mln zł rocznie.
W przeciągu kilku miesięcy ma zakończyć się remont linii kolejowej na trasie Reda – Hel. Dzięki temu do Helu dojedziemy w czasie porównywalnym do tego, który oferuje nam ZKM. Różnicą może być jednak cena. Podróż pociągiem będzie o wiele tańsza aniżeli tramwajem.
Nie oznacza to jednak, że przestaną one pływać. Istnieje szansa, że Żegluga Gdańska utrzyma ich funkcjonowanie, ale będą one służyły usługi komercyjne.
Za około dwa tygodnie dowiemy się jaki los czeka tego typu transport turystyczny. Wtedy bowiem wiadomo będzie, czy miasta w swoich budżetach uwzględnią koszty związane działaniem tramwaju.