W ręce kryminalnych z Oruni wpadli dwaj nieletni, którzy na terenie szkoły podstawowej zniszczyli trzy pary drzwi, kamery monitoringu oraz elewację budynku, powodując straty w wysokości 7,2 tys. zł. Funkcjonariusze ustalili, że młodszy ze sprawców ponadto ma na swoim koncie uszkodzenie wiaty przystankowej oraz dwóch ławek w parku na Chełmie. Nieletnimi zajmie się teraz sędzia do spraw nieletnich.
Na początku sierpnia pracownik jednej ze szkół podstawowych skontaktował się z policjantami z Oruni i powiadomił, że terenie placówki dokonano zniszczeń trzech par drzwi, kamer monitoringu oraz elewacji budynku. Zgłaszający oszacował starty na 7,2 tys. zł.
Kryminalni z komisariatu na ul. Platynowej zajęli się tą sprawą i ustali kim są sprawcy tego aktu wandalizmu. W środę rano w ręce funkcjonariuszy wpadł pierwszy z nich – 15-latek z Gdańska , kilka godzin później do tej sprawy zatrzymany 14-letni gdańszczanin. Jak ustalili policjanci, obaj nastolatkowie 4 sierpnia br. w godzinach wieczornych weszli na teren szkoły podstawowej. Na miejscu w dwóch drzwiach wejściowych do budynku placówki porysowali antywłamaniowe szyby, wyłamali drzwi do pomieszczenia gospodarczego oraz zniszczyli dwie kamery monitoringu a trzecią z nich ukradli. Dodatkowo markerem umieścili napisy na jednej ze ścian budynku szkoły. Podczas pracy nad tą sprawą kryminalni udowodnili 14-latkowi jeszcze inne przypadki łamania prawa. W lutym br. w wiacie przystankowej na ul. Witosa wybił on szyby powodując starty w wysokości prawie 370 zł. Miesiąc później w jednym z parków na Chełmie zniszczył dwie ławki narażając na straty ponad 250 zł spółdzielnię mieszkaniową.
Podczas wykonywania czynności z 14-letnim sprawcą tych czynów, do komisariatu na Oruni wpłynęło postanowienie sądu o umieszczeniu go w młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym.
O dalszym losie obu nieletnich zadecyduje teraz sędzia do spraw nieletnich. Ich rodzice lub opiekunowie mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności pokrycia całości start powstałych w wyniku uszkodzeń, których dokonali nieletni.
