Większość wypadków spowodowanych przez kierowców będących pod wpływem alkoholu ma miejsce w dni wolne od pracy. Przy okazji każdego długiego weekendu Policja podaje ilu nietrzeźwych kierowców złapano tym razem. W zeszłym roku, w sierpniowy długi weekend policja odnotowała 2282 pijanych za kółkiem. Jaki będzie tegoroczny bilans?
Każdego roku statystyki przedstawiają się w czarnych barwach. Wypadki z udziałem nietrzeźwych użytkowników ruchu w zeszłym roku odwróciły tendencję spadkową i sięgnęły prawie 5 tysięcy, z czego ponad połowę spowodowali nietrzeźwi kierowcy. Tylko w te wakacje liczba nietrzeźwych kierowców osiągnęła 21 tysięcy. Aż 7 na 10 kierowców decyzję o prowadzeniu auta podejmuje już po spożyciu alkoholu, a prawie 80% z nich to jadący na kacu. Z badań TNS OBOP wynika, że kierowcy najczęściej tłumaczą, że po prostu musieli jechać (39% pytanych) lub nie wypili, aż tak dużo by rezygnować z kierowania samochodem (25%).
Świadczy to o tym jak bardzo ludzie nie zdają sobie sprawy z wpływu alkoholu na organizm, a co za tym idzie na zdolność prowadzenia pojazdów mechanicznych. A wpływ ten jest bardzo negatywny czego dowodem są chociażby dane zebrane przez Komendę Główną Policji. W ubiegłym roku nietrzeźwi użytkownicy dróg uczestniczyli w prawie 5 tys. wypadków drogowych, z czego ponad połowa została spowodowana właśnie przez nietrzeźwych kierowców. Z ich winy ponad 3 700 osób zostało rannych, a 300 osób zginęło. Kierowcy najczęściej nie dostosowywali prędkości do warunków ruchu, nie udzielali pierwszeństwa, jechali po niewłaściwej stronie drogi i wyprzedzali w nieodpowiedni sposób.
Ile można wypić?
W Polsce dopuszczalna ilość alkoholu we krwi to 0,2 promila lub maksimum 0,1 mg alkoholu w decymetrze sześciennym wydychanego powietrza. Jakie regulacje w tym zakresie obowiązują w innych krajach europejskich? Państwa najbardziej restrykcyjne pod tym względem to Rosja, Czechy, Węgry, Rumunia, Chorwacja, Ukraina, Słowacja, Estonia, Litwa, Białoruś – tam, by nie dostać mandatu alkomat musiałby wykazać równe 0,0 promila. Na drugim biegunie z kolei znajdują się Wielka Brytania, Irlandia, Luksemburg oraz Włochy – tam przepisy są znacznie bardziej liberalne i dopuszczają 0,8 promila alkoholu w krwi. Może to dziwić, biorąc pod uwagę jaki wpływ ma taka ilość alkoholu na zdolność prowadzenia pojazdów. Według Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych przy takim jego stężeniu prawdopodobieństwo spowodowania wypadku wzrasta aż czterokrotnie. Już nawet najmniejsza ilość alkoholu wpływa negatywnie na zdolność prowadzenia samochodu:
Poniżej prezentujemy sposób w jaki można oszacować czas jaki organizm potrzebuje na spalenie alkoholu, jednak nie można się tym za bardzo sugerować. Każda osoba może reagować na alkohol inaczej, a czas jego rozłożenia zależy od wielu indywidualnych czynników jak chociażby stres, choroba, zmęczenie, masa ciała, płeć. Dopiero wynik badania atestowanym alkomatem można uznać za wiarygodny. Generalnie każdy kierowca powinien kierować się zasadami, które od roku próbuje kierowcom wpoić kampania "Nie jedź na kacu": - piłeś – nie jedź - jedziesz – nie pij - piłeś wczoraj – nie jedź dzisiaj
Co grozi za jazdę pod wpływem?
Kierowca będący w stanie po spożyciu alkoholu (mający mniej niż 0,5 promila alkoholu we krwi) popełnia wykroczenie zagrożone karą aresztu, grzywną do nawet 5 tys. złotych i zatrzymaniem prawa jazdy na okres od 6 miesięcy do 3 lat. Kierowcy w stanie nietrzeźwości (mającemu od 0,5 promila alkoholu) grozi grzywna, kara ograniczenia lub pozbawienia wolności do lat 2. Sąd może też wydać zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych nawet dożywotnio oraz przepadek pojazdu jako narzędzia służącego do popełnienia przestępstwa. Trzeba mieć także na uwadze, że zgodnie z polskim prawem osoba, która skutecznie namówiła kierowcę do prowadzenia po spożyciu alkoholu lub nie zaprotestowała przeciw temu równiez podlega karze. Jest to przestępstwo popełnione w formie podżegania lub pomocnictwa i gdy dojdzie do wypadku osobie tej grozi pozbawienie wolności nawet do 12 lat.