01.08.2012 16:04 0

Nadbałtyckie plaże zaszokowały Amerykanów!

Polski Bałtyk – popularne miejsce letniego wypoczynku w północnej części Europy. Niezupełnie. Amerykanie do wczoraj nie wiedzieli, że w Polsce w ogóle są plaże. Swoją wiedzę geograficzną poprawili za sprawą... meczu siatkówki plażowej.

W internecie krążą fragmenty rozmów z Facebooka i Twittera. Na łamach portali społecznościowych dyskutowano o sromotnej porażce Amerykanów w siatkówce plażowej na olimpiadzie. Ich pogromcami okazali się Polacy. To wywołało morze dyskusji: „Jak Amerykanie mogli przegrać z Polkami, przecież tam nawet nie plaż!” lub „Skąd w ogóle Polacy mają reprezentację w siatkówce plażowej?”

Okazuje się, że obywatele USA na bakier są ze znajomością mapy. Swą niewiedzą popisali się aż nadto. Kibicowski blamaż, w tym wypadku, jest znacznie większy niż porażka sportowców. Amerykańscy siatkarze bowiem nadal mają szanse na awans do dalszej części turnieju. Kibice natomiast muszą sięgać do podręczników z geografii.

Główni bohaterowie całego zamieszania - Grzegorz Fijałek i Mariusz Prudel doskonale radzą sobie w igrzyskach. Najpierw ulegli łotewskiej parze 1:2, później gładko ograli najlepszy duet świata Jacob Gibb - Sean Rosenthal. A dziś byli lepsi od reprezentantów RPA (Chiya i Goldschmidt). Biało-czerwonych coraz częściej wymienia się ich w gronie pretendentów do medalu. Aktualnie zajmują pierwsze miejsce w swojej grupie.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...