30.07.2012 09:17 0

Weekend pod znakiem Wrak Race

Już po raz czwarty w Kolbiki Advanture Park zorganizowano wyścigi Wrak Race. Z każdą edycją zainteresowanie imprezą rośnie. Tym razem na starcie stanęło 40 aut.

Totalne szaleństwo – tak podsumował zawody Maciek Florek „Gleba”, zwycięzca I edycji programu „You Can Dance – Po prostu tańcz!”, który debiutował w Wrak Race. W weekend ścigano się pod hasłem "Wrzące chłodnice".

  • Wrak Race to wyścig samochodów, które trafiły na złom bądź nie nadają się do dalszej eksploatacji. Na pewno muszą mieć powyżej 15 lat. My wskrzeszamy je na ostatnie 45 minut szalonego wyścigu – powiedział Maciej Szulwach z Kolibki Adventure Park.

Na trasie zawsze jest gęsto, bo na zaledwie 500-metrowym torze śmiga jednocześnie kilkanaście pojazdów. Normą jest zderzanie się, wywrotki i kraksy. Tak więc wielkie emocje gwarantowane.

W sobotę uczestnicy mieli czas na wystylizowanie swoich maszyn. Inwencji twórczej uczestnikom nie zabrakło - policyjny wóz, żółta taksówka oraz.... biedronka ścigały się po zmoczonym deszczem torze. Rzadko które auto „w całości” dojeżdżało do mety. Kłopoty miał również kierowca rajdowy, Marek Zając, który w trakcie swojego pokazowego przejazdu złapał gumę. Publiczność mimo wszystko była pod wrażeniem. Wkrótce można spodziewać się kolejnej edycji Wrak Race.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...