13.07.2012 12:41 0

Leninem na bramie zajmie się sąd

Przywrócenie historycznego napisu na bramę Stoczni Gdańskiej budzi wiele kontrowersji. Nowa nazwa zakładu „Stocznia imienia Lenina” nie wszystkim się podoba. Do niedawna bramą zajmowała się prokuratura, która umorzyła śledztwo, teraz sprawą zajmie się Sąd Rejonowy w Gdańsku.

Pracownicy stoczni i część mieszkańców Gdańska sprzeciwia się nowemu wyglądowi bramy i żąda zdjęcia napisu, który jak mówią „gloryfikuje komunizm”. Brama stanęła w stoczni w połowie maja. Została odtworzona na podstawie fotografii i filmów z czasów strajków w Stoczni.

Na historycznych miejscach są: tablice z 21 postulatami strajkujących w sierpniu 1980, napis "im. Lenina", Order Sztandaru Pracy, transparent ‘proletariusze wszystkich zakładów łączcie się’, obrazki (Papież Jan Paweł II, Matka Boska) oraz napis "dziękujemy za dobrą pracę". Odtworzona została tez furtka w podcieniu wejściowym.

Pracownicy stoczni kilkakrotnie przykrywali napis nad bramą flagą Solidarności. Oprócz tego brama im. Lenina została obrzucona jajkami i pojemnikami z czerwoną farbą.

Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz tłumaczył wielokrotnie, że nowy napis na bramie to prawda historyczna, a zabieg został wykonany dla młodych pokoleń i zwiedzających.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...