Ceny owoców szaleją. Za kilogram czereśni zapłacimy około 16 zł, a truskawek 8 zł. Również za maliny i agrest zapłacimy więcej niż w ubiegłym roku.
Cieszyć się mogą jednak ogrodnicy dla których droższe ceny są wynikiem niesprzyjających warunków pogodowych podczas wiosny. Chodzi tu głównie o przymrozki, które spowodowały, że owoców jest po prostu mniej. Rosną także ceny środków ochrony roślin a także wypłaty dla pracowników podejmujących się zbioru owoców. Wszystko zatem składa się w spójną całość.
Na straganach z roku na rok ubywa klientów, świadczy o tym wypowiedź pani pracującej na hali targowej w Chyloni: W tym roku jest jeszcze gorzej niż w latach poprzednich. Mniejsza ilość klientów nie cieszy mojego szefa. Większych obrotów mogę się spodziewać jedynie w sobotę, ale to i tak nie jest to co w tamtym roku. Ludzie nie mają pieniędzy. Wszystko drożeje. Sprawa jest zatem jasna.
W najbliższym czasie nie czekajmy zatem na poprawę tej sytuacji. Jedyne na co możemy liczyć to na przychylność pogody i na to, żeby nie „płatała nam figlów”.