Fala zachwytu opuściła już podróżnych przyjeżdżających do Gdyni, a także osoby zwiedzające ten dworzec. Teraz przyszedł czas na dostrzeżenie też wad nowo wyremontowanego obiektu.
Pomimo iż cały dworzec robi piorunujące wrażenie to jednak przy jego modernizacji nie wzięto pod uwagę kilku istotnych rzeczy, których w najbliższym czasie jednak już się nie pozbędziemy. Chodzi tu głównie o zbyt krótkie wiaty, zwężone wejścia na perony czy pękające już ławki.
Odstrasza również podziemny korytarz, który kontrastuje z wyremontowanym budynkiem i zmodernizowanymi co dopiero peronami.
Podobnie jest z wejściem na peron. W celu wyminięcia przechodzącej obok osoby musimy nieźle się nagimnastykować, zwłaszcza mając przy sobie duży bagaż. Problem ten jest bardzo uciążliwy i raczej też nie spodziewajmy się szybkiego jego rozwiązania.
Kolejny generalny remont za około 30 lat, a poprawek do tego projektu raczej nie uda się już wykonać, gdyż nie zezwalają na to przepisy.