Pocięte banery reklamowe, zerwane naklejki i zabawa w podchody z policją i strażą miejską. Tak wygląda władysławowska wojna o klienta pomiędzy dwoma największymi w mięcie korporacjami taksówkarskimi. Stawka jest wysoka: dla klientów tanie przejazdy, dla kierowców - duże zyski.