05.06.2012 14:39 0

Euro 2012 pod latarnią?

Euro 2012 jest niemal wszędzie. Przeróżne branże liczą, że dzięki mistrzostwom ich zyski pójdą w górę. Na przypływ gotówki liczą również „panie do towarzystwa”. Czy ich wzmożoną „działalność” widać w okolicach bazy pobytowej Hiszpanów?

  • Wszędzie mówią o prostytucji na Euro 2012. Ja wcale tego nie widzę. Na drogach jest spokojnie i informacji o nowootwartych agencjach nie mam – stwierdza Alicja, mieszkanka Wejherowa.

Do Niemiec w 2006 roku za kibicami przybyło około 45 tys. prostytutek, natomiast w 2010 roku na Mistrzostwach Świata w RPA liczba kobiet, zajmujących się nierządem wyniosła 40 tysięcy. Podobnie może być w Polsce i na Ukrainie. Ryzyko zarażeniem HIV jest wówczas dużo wyższe. Policja apeluje o rozwagę i niekorzystanie z usług agencji czy przydrożnych prostytutek.

  • Na Górce Rekowskiej bardzo często dało się zauważyć „panią lekkich obyczajów”. W ostatnim czasie zniknęła. Może przeniosła się do miasta, gdzie podczas mistrzostw będzie więcej klientów – z rozbawieniem mówi Marek z Bolszewa.

W dobie Euro 2012 również serwisy randkowe przybierają bardziej europejski formy. Ogłoszenia dostępne są bowiem w kilku wersjach językowych. Kibice z Niemiec, Anglii czy Hiszpania łatwo znajdą ofertę idealną dla siebie.

  • Ostatnio słyszałam, że złapano grupę zajmującą się seksbiznesem. Jednak, ja sama nie zauważyłam seksbiznesu, ani na drogach, ani w internecie – dodaje Dorota z Luzina.

Seksogłoszenia to plaga internetu, z którą niezwykle trudno walczyć. Będą się one mnożyć bez względu na porę. Jedynie podczas mistrzostw ceny mogą pójść w górę. Jednak jak wynika z obserwacji mieszkańców powiatu wejherowskiego, erotycznej strony Euro 2012 nie widać.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...