Zakończył się proces oskarżonych o korupcję Beaty Sawickiej i Mirosława Wądołowskiego. Była posłanka PO została skazana na 3 lata więzienia i 40 tys. zł grzywny, natomiast burmistrz Helu otrzymał karę 2 lat więzienia w zawieszeniu na 5 lat i 20 tys. zł grzywny.
Proces dotyczył słynnej sprawy, w której uczestniczył agent Tomek. Jego kolega udawał przedsiębiorcę zainteresowanego jednym z lokalnych przetargów. Burmistrz miał mu zapewnić zwycięstwo w zamian za przyjęcie określonej kwoty pieniężnej. We wspólnych kontaktach miała pośredniczyć była posłanka PO, Beata Sawicka. Mirosław Wądołowski został zatrzymany z torbą, w której znajdowała się domniemana łapówka.
Proces trwał 2,5 roku. Prokurator wnosił o 5 lat więzienia i 54 tys. zł grzywny dla Beaty Sawickiej i 3,5 roku więzienia i 36 tys. zł grzywny dla Mirosława Wądołowskiego. Obrona wnosiła o uniewinnienie oskarżonych. Podpierając się tym, że przeprowadzona operacja była nielegalna, a agent Tomek uwiódł byłą posłankę PO.