Na pograniczu gdyńskich dzielnic Karwiny i Dąbrowa wycięto kilkaset zdrowych sosen aby wybudować osiedle mieszkalne. Urzędnicy są bezradni, bowiem teren na którym rosły drzewa nie był sklasyfikowany jako las.
Sześc lat temu wydano decyzję, która dawała zielone światło deweloperowi. W 2008 roku urzędnicy podjęli rozmowy z właścicielem terenu, których finałem było ocalenie części drzew jednak w zamian za zmianę w planie zagospodarowania, w którym wpisano budowę centrum handlowego i budynki mieszkalne.
Na tym walka o drzewa się nie skończyła. Urzędnicy wycofali się z decyzji pozwolenia na wycinkę. Jednak odwołanie dewelopera do Samorządowego Kolegium Odwoławczego zakończyło się dla niego pozytywnie. Kolejnym krokiem urzędników była zmiana gruntu z rolnego na leśny. Geodeta wydał tę decyzję pod koniec kwietnia jednak potrzebny był jeszcze czas żeby się uprawomocniła.
Niestety właściciel terenu postanowił uprzedzić decyzję urzędników i szybko rozpoczął ścinkę drzew. Oprócz tego wycinkę na zlecenie dewelopera przeprowadzono w momencie gdy trwał okres lęgowy.