03.04.2012 19:00 0

Kawalerki ciągle w cenie

W Gdańsku za 1275 zł miesięcznej raty kredytu można stać się właścicielem kawalerki. Takie lokum to ciągle dobra inwestycja – najszybciej można je odsprzedać, łatwo też znaleźć na nie najemcę, a ryzyko spadku wartości jest znacznie mniejsze niż przy dużych mieszkaniach.

Jak twierdzą eksperci z Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości, mimo ciągle nienajlepszej koniunktury na rynku, kawalerki trzymają cenę. Kupują je głównie single i osoby starsze. Sporo klientów szuka małych mieszkań w celach inwestycyjnych, na wynajem. Stabilność cen jest ich dodatkowym atutem zarówno w okresie koniunktury, jak i dekoniunktury.

Rata za czynsz

Choć ceny mieszkań ciągle spadają, sprzedawcy kawalerek ani myślą obniżać kwoty. Nie zniechęca to nabywców. W ostatnim czasie w kilku miastach ceny nawet nieznacznie wzrosły. W górę poszły stawki za mkw. za kawalerki np. w Poznaniu i Krakowie, bez zmian pozostały w Warszawie czy Katowicach. Kawalerki, mimo że ich ceny za mkw. są wyższe o 1,5 – 10 proc. od średnich stawek ofertowych za mieszkania, są mimo tego najtańszymi lokalami, biorąc pod uwagę całkowitą kwotę zakupu. A takie cieszą się szczególną popularnością, kiedy banki zaostrzają wymaganie kredytowe.

Według serwisu Oferty.net, mieszkania z drugiej ręki o powierzchni do 30 mkw. w Gdańsku kosztują średnio od ok. 210 tys. zł. Dla porównania w Gorzowie Wlkp. na takie lokum trzeba wydać ponad 137,5 tys. zł, a w Poznaniu 185 tys. zł. Najdroższa jest oczywiście Warszawa – prawie 290 tys. zł. Kupując takie mieszkanie z myślą o wynajmie, o chętnych nie musimy się martwić w żadnym mieście. Jeśli zdecydowaliśmy się na kupno lokum w 100 proc. sfinansowanego przez bank, zarabiać na tym nie będziemy, jednak jest duża szansa, że za kwotę uzyskaną z czynszu prawie wszędzie opłacimy raty kredytowe. Jak wyliczają analitycy firmy doradczej Aspiro, 30-metrowa kawalerka w Gdańsku, kupiona w całości na kredyt, to raty w wysokości od 1275 do 1397 zł w zależności od banku.

  • Jeśli jednak klientowi uda się zgromadzić 20 proc. wkładu własnego, miesięczna rata pochłonie w Gdańsku 1018 zł – oblicza Adam Wierzba, doradca Aspiro z Gdańska.

Gdzie po kredyt?

Wysokość miesięcznych rat różni się w zależności od oferty bankowej nawet o kilkaset złotych. Według danych analityków Aspiro, na najtańszy kredyt przy kupnie małej kawalerki możemy liczyć w DB. Przy kredytowaniu na 100 proc. ceny lokalu, zapłacimy tam 2 proc. prowizji oraz 4,5 proc. ubezpieczenia za niski wkład. Najdrożej wypada oferta Polbanku. W tym przypadku, jeśli zdecydujemy się na finansowanie 100 proc. wartości mieszkania, musimy się liczyć z dodatkowym wydatkiem 0,5 proc. kwoty kredytu na ubezpieczenie na życie oraz 3 proc. na ubezpieczenie niskiego wkładu, od 20 proc. wartości transakcji, na trzy lata. Prowizja pochłonie kolejne 1,5 proc.

Przepisy, które weszły w życie z początkiem tego roku, nakładają na banki obowiązek restrykcyjnego liczenia zdolności kredytowej. Klient chcący uzyskać kredyt hipoteczny musi posiadać zdolność na wnioskowaną kwotę przy założeniu 25-letniego okresu spłaty, choć kredyt będzie mógł być udzielony na dłuższy okres. W Gdańsku, składając wniosek o kredyt na kawalerkę, konieczna jest możliwość udokumentowania zarobków w kwocie co najmniej 3036 zł – raty kredytów nie mogą przekraczać 42% dochodów.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...