28.03.2012 14:32 0

Prawie 200 dzieci w przedszkolu bez dofinansowania

Niepubliczne Przedszkole Przyjaciele Kubusia Puchatka nie może liczyć na dotacje z Urzędu Miasta Wejherowa, ponieważ spóźniło się o jeden dzień z dostarczeniem wniosku. Biurokracja i niedotrzymanie terminów sprawiły, że władze przedszkola są zmuszone prosić o pomoc finansową.

  • Codziennie rodzice pytają jaka jest sytuacja i co dalej z ich dziećmi. Boją się, że dzieci zostaną przestawione tak jak meble do innej placówki. My uspokajamy, bo dyrekcja tak samo nas uspokaja, że nie zamkniemy tego przedszkola – mówi nauczycielka, Małgorzata Kubasik.

Do przedszkola na ulicy Derdowskiego uczęszcza ponad 100 dzieci. Jest to również jedyna placówka, która ma grupę żłobkową. Przedszkole spóźniło się o jeden dzień ze złożeniem wniosku z zapotrzebowaniem kwoty na następny rok oraz z przedstawieniem planowanej liczby dzieci w roku 2012. Wniosek został złożony 3 października, czyli jeden dzień roboczy po terminie wyznaczonym w ustawie.

  • Kilka dni przed 30 września dosyć poważnie zachorowałam i nie byłam w stanie z tym wnioskiem dotrzeć. Byłam na zwolnieniu lekarskim. Wniosek został złożony 3 października, kolejnego dnia wpłynął wniosek z prośbą o przywrócenie terminu z załączeniem zwolnienia lekarskiego i z opisem całej sytuacji – wyjaśnia Marta Dębiec.

Władze przedszkola nie przewidują wzrostu opłat. Wszelkie zmiany mogą zostać naniesione wyłącznie w styczniu. Tak się nie stało ponieważ nikt nie wiedział o tym, że dofinansowane nie zostało przyznane.

  • 20 stycznia spodziewaliśmy się przelewu dotacji na konto, bo tak to zawsze wyglądało. 17 okazało się, że tej dotacji ani w styczniu ani w kolejnych miesiącach obecnego roku nie będzie – dodaje Marta Dębiec.

Miasto tłumaczy decyzję kwestiami prawnymi.

  • Ustawa o systemie oświaty mówi wyraźnie, że niepubliczne instytucje oświatowe mają jedyny obowiązek wobec organu prowadzącego złożyć w terminie wniosek o planowanej liczbie uczniów czy dzieci na rok następny. To jest termin materialno-prawny nieprzywracalny, niezaskarżalny
    mówi wiceprezydent Wejherowa Bogdan Tokłowicz.

Nie wiadomo jak potoczą się dalsze losy przedszkola. Rodzice są dobrej myśli, natomiast władze przedszkola proszą o pomoc.

  • Zwracamy się z prośbą do wszystkich organizacji do wszystkich firm, które są w stanie finansowo pomóc naszej jednostce przedszkolnej, naszym przedszkolakom i personelowi – apeluje Agata Świerzb.

Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...