Tylko trzech godzin potrzebowali kryminalni z Przymorza, aby ustalić i zatrzymać dwóch 17-letnich sprawców napadu, którzy nożem zaatakowali 11-latka i 12-latka i ukradli im telefony oraz rower warte ponad 2 tys. zł. W ręce funkcjonariuszy wpadli też dwaj paserzy, którzy przyjęli skradzione przedmioty i zajęli się ich zbyciem.
W poniedziałek popołudniu rodzice dwóch chłopców w wieku 11 i 12 lat zaalarmowali policjantów z Przymorza, że w parku przy ul. Dąbrowszczaków ich synowie zostali zaatakowani przez dwóch nieznanych sprawców. Napastnicy podbiegli do małoletnich i pokazując nóż oraz grożąc jego użyciem, zażądali od chłopców, aby oddali swoje telefony oraz rower. Małoletni w obawie o swoje życie i zdrowie spełnili żądania napastników.
Po otrzymaniu zawiadomienia o takim zdarzeniu, sprawą natychmiast zajęli się kryminalni z Przymorza. Ich praca doprowadziła do zatrzymania wszystkich sprawców, którzy brali udział w tym zdarzeniu. Jeszcze tego samego dnia, w którym doszło do rozboju, policjanci zatrzymali dwóch 17-letnich sprawców tego przestępstwa. Przy jednym z nich funkcjonariusze znaleźli nóż , którym posłużył się podczas napadu. W poniedziałek wieczorem w ręce kryminalnych wpadł też 18-letni paser, u którego w mieszkaniu znaleziono rower bmx, należący do jednego z pokrzywdzonych. Z kolei we wtorek kryminalni zatrzymali 17-letniego pasera, który przyjął dwa telefony pochodzące z rozboju i zajął się ich sprzedażą. Policjanci odzyskali skradzione aparaty telefoniczne.
Dwaj sprawcy napadu usłyszeli zarzuty za rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia w prokuraturze. Do sądu wpłynął też wniosek o ich tymczasowe aresztowanie. Rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia jest zbrodnią, za którą grozi kara wieloletniego pozbawienia wolności. Przestępstwo paserstwa zagrożone jest karą pozbawienia wolności do 5 lat.