07.03.2012 13:50 0

Sąd wznowi sprawę żeglarza z Gdyni?

Do 27 marca sąd odroczył decyzję w sprawie zażalenia jakie złożyła matka Patryka Palczyńskiego. Ciało mężczyzny znaleziono w połowie lipca 2010 roku w morzu, siedem kilometrów od brzegu. Miał skrępowane ręce i był obciążony płytami chodnikowymi.

Pojawił się nowy świadek, którego zeznania, według matki mężczyzny, mogłyby wnieść nowe fakty do sprawy. Zostanie on przesłuchany przez prokuraturę, następnie sąd podejmie decyzję w sprawie zażalenia Julity Palczyńskiej. Świadek to sąsiad i przyjaciel Patryka, według matki chłopaka posiada informacje, które mają potwierdzić, że jej syn nie popełnił samobójstwa tylko został zamordowany.

Prokuratura Rejonowa w Gdańsku Oliwie uznała, że żeglarz nie został zamordowany, według ustaleń popełnił on samobójstwo. „Brak znamion czynu zabronionego” tak uważają organy śledcze. Z decyzją nie zgadza się rodzina Patryka. Rodzice uważają, że prokuratura opierała się wyłącznie na opinii biegłego psychologa. Oprócz tego zwraca uwagę na to, że nie wykonano zdjęć sznurów na rękach mężczyzny, przez co nie można było stwierdzić czy przewiązał je sam czy uczestniczyły w tym osoby trzecie.

Patryk Palczewski wyszedł z domu 2 czerwca 2010 roku. Powiedział matce, że wybiera się w rejs. Już wcześniej pływał zarobkowo na jachtach jako oficer pokładowy. Nie zdradził szczegółów, był tajemniczy, ale obiecywał że się odezwie. Kilka godzin później wysłał SMS-a to była ostatnia wiadomość od Patryka. Rodzice zgłosili zaginięcie. Półtora miesiąca później siedem kilometrów od brzegu wyłowiono ciało żeglarza.

Nie wiadomo czy śledztwo zostanie umorzone, sąd zdecyduje o tym do 27 marca.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...