Kryminalni z Gdyni dzięki współpracy z patrolem Straży Ochrony Kolei SKM w Trójmieście zatrzymali dwóch 18 - letnich mieszkańców Gorzowa Wielkopolskiego, którzy w ubiegły piątek na ul. Wincentego Pola napadli na sklep spożywczy. Sprawcy gazem łzawiącym obezwładnili sprzedawcę i ukradli kasetkę z ok. 6000 złotych. Mężczyźni zostali aresztowani przez Sąd Rejonowy w Gdyni na 3 miesiące, grozi im kara do 12 lat pozbawienia wolności.
Do zdarzenia doszło 2 marca br. w Gdyni przy ul. Wincentego Pola. Około godziny 21.40. do sklepu spożywczego weszło dwóch młodych mężczyzn, ubranych w bluzy z kapturami. Wykorzystali moment, gdy oprócz sprzedawcy w środku nie było nikogo i gazem łzawiącym obezwładnili go. Z lady sklepowej sprawcy zabrali kasetkę z pieniędzmi, w której było około 6 tys. złotych. Po napadzie uciekli w nieznanym kierunku. Sprzedawca zaalarmował dyżurnego gdyńskiej Komendy. Na miejscu błyskawicznie zjawili się kryminalni, którym sprzedawca opisał jak wyglądali napastnicy.
Policjanci sprawdzili najbliższą okolicę w poszukiwaniu miejsca ukrycia się sprawców. Przesłuchali także właścicieli okolicznych punktów gastronomicznych i hoteli. W związku z podejrzeniem, że sprawcy mogli uciec kolejką, policjanci nawiązali współpracę z dyżurnym Straży Ochrony Kolei SKM, żeby sprawdzić nagrania z monitoringu peronów. W tym czasie okazało się, że patrol SOK zatrzymał dwóch agresywnych młodych mężczyzn jadących kolejką z Gdyni do Wejherowa. Najpierw grozili strażnikom nożem, a gdy zostali obezwładnieni oferowali łapówkę. Napastnicy trafili do Komendy Powiatowej Policji w Wejherowie. Policjanci przy zatrzymanych znaleźli miotacz gazu, nóż, którym wcześniej grozili funkcjonariuszom SOK, gotówkę skradzioną ze sklepu, a także przedmiot przypominający granat wojskowy.
Mężczyźni usłyszeli łącznie trzy zarzuty związane z dokonaniem rozboju, czynną napaścią na strażników SOK SKM oraz próbą przekupienia ich w zamian za uwolnienie. Sąd Rejonowy w Gdyni aresztował ich na 3 miesiące. Za popełnione przestępstwa zatrzymanym grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności.
Granat, który mężczyźni posiadali przy sobie został w ubiegłą sobotę zneutralizowany przez policyjnych pirotechników i oddany do specjalistycznych badań w laboratorium kryminalistycznym.