Sąd nie przyjął aktu oskarżenia przeciwko Jackowi Karnowskiemu, dopatrzył się w nim bowiem nieprawidłowości. W takim wypadku sąd ma trzy wyjścia. Może umorzyć sprawę, przyjąć akt oskarżenia i wyznaczyć pierwszy termin rozprawy, bądź zwrócić akt oskarżenia do prokuratury, aby ta dokonała poprawek.
To już drugi raz kiedy akt oskarżenia w tej sprawie zostaje odrzucony przez sąd. Poprzedni został złożony przez prokuraturę w czerwcu 2010 roku. Akt oskarżenia zawierał sześć zarzutów postawionych przez prokuraturę apelacyjną, w tym pięć korupcyjnych. Wśród nich znajdowało się także żądanie w marcu 2008 roku łapówki w postaci dwóch mieszkań od Sławomira Julkego, Sopockiego biznesmena, który planował przebudowanie strych kamienic w Sopocie. Łapówka miała być zapłatą za pomoc w uzyskaniu od swoich urzędników pozwoleń na przebudowę. Biznesmen utrwalił rozmowę z prezydentem Sopotu na dyktafonie, następnie kopie dostarczył śledczym. Dyktafon, na którym znajdował się oryginał, został zniszczony.
12 miesięcy później do sądu wpłynął kolejny akt oskarżenia już z czterema zarzutami, ale i ten został odrzucony. Jacek Karnowski został oskarżony o cztery czyny. Trzy zarzuty dotyczą korupcji, najpoważniejszy to żądanie łapówki w postaci dwóch mieszkań od biznesmena Sławomira Julke za korzystne decyzje dotyczące rozbudowy jeden z sopockich kamienic.
Nie wiadomo czy proces przeciwko prezydentowi Sopotu odbędzie się i jaką decyzję podejmie sąd. Więcej na ten temat będzie wiadomo w poniedziałek.