26.02.2025 11:03 0 PM

Tragiczny wypadek zmienił życie tej rodziny. Potrzebna pilna pomoc!

Fot. siepomaga.pl

"Nic nie zapowiadało, że ten dzień zakończy naszą rodzinną beztroskę." Mężczyzna, jadąc do pracy, zatrzymał się na poboczu, by sprawdzić usterkę w samochodzie. W chwili, gdy sięgał po trójkąt ostrzegawczy, został potrącony przez rozpędzonego kierowcę. W wyniku wypadku trafił do szpitala w stanie krytycznym – nieprzytomny, nieoddychający. Lekarze zdiagnozowali u niego śpiączkę mózgową oraz porażenie czterokończynowe. Trwa zbiórka na leczenie Pawła.

LINK DO ZBIÓRKI: https://www.siepomaga.pl/pawel-schmidt

Tego dnia pogoda była mglista, a drogi oblodzone. Podejrzewam, że coś przestało działać w samochodzie. Mąż zatrzymał się na poboczu, by rozpocząć poszukiwania źródła problemu. Kiedy chciał wyjąć z bagażnika trójkąt ostrzegawczy, został potrącony przez rozpędzonego kierowcę – pisze Paulina, żona Pawła.

Świadkowie zawiadomili karetkę. Ratownicy określili stan mężczyzny dwoma słowami: nieświadomy i nieoddychający. Reanimacja Pawła trwała nawet w karetce, przewozili go od szpitala do szpitala, szukając miejsca, które udzieli mu najskuteczniejszej pomocy.

Diagnoza, jaką usłyszeliśmy: śpiączka mózgowa. Gdy dowiedziałam się o tym wszystkim, byłam załamana. Poznaliśmy się z Pawłem w lipcu 2013 roku. Zaczęliśmy się spotykać i snuć plany o wspólnej przyszłości. Wyjechaliśmy za granicę, by zarobić na nasz wymarzony ślub i wesele. Pobraliśmy się po pięciu latach, a po czterech kolejnych powitaliśmy na świecie naszego ukochanego synka, Wojtka. Paweł był przeszczęśliwy. Synek był jego oczkiem w głowie. Jako spokojna, rodzinna osoba, czuł, że spełniło się jego największe marzenie – pisze Paulina.

Od dnia tragedii żona nie może nawiązać z Pawłem kontaktu wzrokowego ani werbalnego. Okazuje się, że śpiączka to nie jedyna przeszkoda, z którą muszą się zmierzyć. Paweł ma porażenie czterokończynowe, co oznacza, że będzie potrzebował pomocy, aby funkcjonować.

Znaleźliśmy ośrodek rehabilitacyjny, w którym mógłby uzyskać pomoc, jednak nie jesteśmy w stanie sami opłacić pobytu, gdyż cztery tygodnie kosztują około 30 tysięcy złotych… Bardzo chciałabym, by Paweł wrócił do domu, do swojej rodziny. Jeśli zechcesz nam w tym pomóc, będę niezwykle wdzięczna. Dziękuję za każdy gest. Dziś liczy się każda forma wsparcia - dodaje Paulina.

LINK DO ZBIÓRKI: https://www.siepomaga.pl/pawel-schmidt

Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Chcecie aby nasza redakcja zajęła się jakimś tematem? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: [email protected]. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.


Czytaj również: