26.02.2025 09:00 6 PM/Pomorska Policja
Tylko w ostatnich dniach gdańscy policjanci przyjęli zawiadomienia o cyberoszustwach na kwotę ponad 780 tys. zł. Pokrzywdzonymi są kobiety w wieku 31 i 37 lat oraz 52-letni mężczyzna, który natknął się na ogłoszenie podczas przeglądania jednego z ogólnopolskich portali informacyjnych.
Do policjantów z komisariatu w Oruni zgłosił się 52-latek, który złożył zawiadomienie o cyberoszustwie.
— Mężczyzna znalazł w sieci interesująca ofertę inwestycji i szybkiego zysku. Ogłoszenie wydawało się wiarygodne, ponieważ jego autorem miała być spółka skarbu państwa. Mężczyzna odpowiedział na ofertę i szybko skontaktował się z nim rzekomy doradca. W trakcie korespondowania z nim mężczyzna utwierdził się w przekonaniu, że to świetna i bezpieczna inwestycja - podaje policja.
Pokrzywdzony zainstalował na swoim komputerze aplikację umożliwiającą zdalny dostęp i dalej oszuści już mieli z przysłowiowej górki.
— Trzeba podkreślić, że tego typu aplikacji jest wiele i z założenia nie służą do popełniania przestępstw. Aby zobrazować niewtajemniczonym jej działanie, można powiedzieć, że to tak, jakbyśmy dali obcej osobie klucze do naszego mieszkania. Osoba otwiera drzwi, wchodzi do mieszkania i je okrada, wymienia zamki, a my niewiele możemy w tym czasie zrobić. Sprawcy szybko opanowali jego konto i je wyczyścili. Łączna suma strat, jakie poniósł 52-latek, opiewa na kwotę 348 tys. zł - podaje policja.
Kolejną pokrzywdzoną wskutek działania cyberprzestępców została 37-letnia gdańszczanka. Kobieta skuszona atrakcyjną ofertą inwestycji w kryptowaluty odpowiedziała na ogłoszenie w sieci.
— W tym przypadku historia działania sprawców była nieco inna. Najpierw wypełnienie formularza kontaktowego, następnie otrzymanie linku do spreparowanej strony. 37-latka zaczęła inwestować swoje oszczędności w kryptowaluty. Pokrzywdzona miała podgląd na swój wirtualny portfel i widziała, że inwestycja się opłaca, zysk „rósł w oczach”, dlatego inwestowała kolejne kwoty. Gdy jednak chciała wypłacić zdobyty majątek, okazało się, że nie ma takiej możliwości. Zarobione pieniądze nie istniały, tak samo, jak jej zainwestowane oszczędności. Kobieta straciła łącznie 290 570 zł - informują mundurowi.
31-letnia mieszkanka Gdańska, która także straciła oszczędności życia, padła ofiara innego cyberoszustwa. W jej przypadku oszuści zagrali na emocjach, a dokładniej na strachu.
— Kobieta odebrała telefon od rzekomego pracownika banku i dowiedziała się, że za chwilę starci wszystko, co ma na swoim koncie. Rzekomy pracownik banku z wydziału do spraw cyberbezpieczeństwa dodał, że ktoś próbuje zaciągnąć kredyty na jej dane. Jedynym sposobem, aby ochronić pieniądze, jest natychmiastowe ich przelanie z zagrożonego rachunku. Kobieta dostała wskazówki, aby wpłacić pieniądze do wpłatomatu kryptowalut na techniczne konto banku. 31-latka nie zwlekała, ponieważ liczył się czas i natychmiast wszystkie środki wpłaciła na podany numer rachunku. W wyniku przestępstwa kobieta straciła 146 500 zł - informują funkcjonariusze.
Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Chcecie aby nasza redakcja zajęła się jakimś tematem? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: [email protected]. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.