Miał stać w Helu 10 lat, po niecałych czterech właściciel posągu zdecydował się na jego zabranie. Jak zapowiadają władze miasta, miejsce w którym stał władca mórz zostanie zagospodarowane.
Rzeźba Neptuna zniknęła z helskiego bulwaru w październiku tego roku, stała tam od 2020 roku na mocy umowy o jego bezpłatnym użytkowaniu, podpisanej z jego właścicielem.
Rzeźba, będąca kopią XVI-wiecznego posągu fontanny w Bolonii we Włoszech, stała się symbolem Helu – miejscem orientacyjnym i bohaterem gadżetów promocyjnych. Po kilku latach właściciel zmienił jednak zdanie i postanowił odzyskać posąg.
— Spotkała nas w tym roku mała przykrość, bo właściciel posągu Neptuna postanowił, że chce go przewieźć do swojego miejsca zamieszkania, czyli do Australii. Zerwał umowę, która była na okres co najmniej 10 lat. W wyniku mediacji uznaliśmy, że warto się z nim wcześniej rozstać, aniżeli mieć kłopoty – mówi burmistrz Helu Mirosław Wądołowski.
Miasto przygotowuje plany na ponowne zagospodarowanie miejsca po Neptunie.
— Myślimy jak, może nie w przyszłym sezonie, ale na pewno za dwa lata uatrakcyjnić to miejsce. Co może powstać w miejsce Neptuna – może inny Neptun, może inna rzeźba, fontanna, na pewno będzie to coś atrakcyjnego i coś czym zaskoczymy turystów – dodaje Mirosław Wądołowski.
Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Chcecie aby nasza redakcja zajęła się jakimś tematem? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: [email protected]. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.
