'Tego nikt się nie spodziewał.' Zginęli w drodze do pracy

Jak co roku złożono hołd wejherowskim ofiarom wydarzeń grudniowych 1970 roku. Pamięć o robotnikach, którzy zginęli 17 grudnia 1970 roku w Gdyni - Zbigniewie Nastały i Marianie Wójciku jest wciąż pielęgnowana.

We wtorek (17 grudnia) mieszkańcy oraz władze miasta złożyły kwiaty na grobach Zbigniewa Nastały i Mariana Wójcika na cmentarzu przy ul. ks. Roszczynialskiego w Wejherowie. W ten sposób upamiętnili wydarzenia sprzed 54 lat. Wśród zebranych byli obecni działacze NSZZ „Solidarność”, młodzież z Powiatowego Zespołu Szkół nr 4 w Wejherowie oraz przedstawiciele władz samorządowych.

CZYTAJ TEŻ: Palił się budynek gospodarczy. W środku były maszyny rolnicze

— Są to osoby, które w 1970 roku 17 grudnia szły normalnie do pracy, do stoczni i spotkali się z tym, czego nikt się nie spodziewał - z żołnierzami, którzy do nich strzelali i ponieśli śmierć przez zastrzelenie. Jest to bardzo smutna historia. To przypomina nam jak może wyglądać państwo, w którym nie ma demokracji - mówił dla Twojej Telewizji Morskiej Krzysztof Hildebrandt, prezydent Wejherowa.

Modlitwę za spoczywających odmówił tradycyjnie ks. prałat Daniel Nowak, wieloletni kapelan wejherowskiej „Solidarności”, przypominając historię grudniowych protestów robotników na Pomorzu w 1970 roku.

Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Chcecie aby nasza redakcja zajęła się jakimś tematem? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: [email protected]. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.