12.10.2024 08:00 17 OR/WOT

Oficer pomorskich terytorialsów miał okraść powodzian. Został zatrzymany

źródło: poglądowe DWOT

Żołnierz 7. Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej został zatrzymany przez Żandarmerię Wojskową. Miał przywłaszczyć mienie przeznaczone dla powodzian.

Podczas gdy cała Polska, w tym wojsko i inne służby, zjednoczyły się w pomocy poszkodowanym we wrześniowej powodzi mieszkańcom południowej Polski, jeden z żołnierzy 7. Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej miał przywłaszczyć pieniądze zebrane na pomoc powodzianom.

Jak podaje RMF FM żołnierz WOT usłyszał zarzut kradzieży na kwotę około 35 tysięcy złotych oraz nakłaniania dwóch świadków do złożenia fałszywych zeznań. Prokuratura złożyła wniosek do sądu o tymczasowe aresztowanie Michała O. na trzy miesiące.

Do sprawy natychmiast odniosło się dowództwo WOT:

Sytuacją nadzwyczajną i zaskakującą zarówno dla Dowództwa WOT jak i żołnierzy zaangażowanych w op. FENIKS, było pojawienie się informacji o podejrzeniu przywłaszczenia mienia przeznaczonego dla poszkodowanych wskutek powodzi, którego miał dopuścić się żołnierz 7 Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej. W związku z tą informacją Żandarmeria Wojskowa zatrzymała żołnierza 7PBOT i rozpoczęła postępowanie wyjaśniające — czytamy w komunikacie Wojsk Obrony Terytorialnej

Jeśli dojdzie do potwierdzenia zarzutów, dowództwo WOT zawnioskuje o wydalenie żołnierza ze służby.

Stanowczo sprzeciwiamy się zachowaniom, o które oskarżony jest żołnierz 7PBOT. Z chwilą potwierdzenia się dokonania aktu kradzieży każdy żołnierz Wojska Polskiego ponosi pełną odpowiedzialność za swój czyn. Skutkiem złamania prawa jest natychmiastowe wydalenie ze służby i postępowanie karne — dodają w komunikacie

Sprawę prowadzi Wydział Oddział Żandarmerii Wojskowej w Gdyni.

Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Chcecie aby nasza redakcja zajęła się jakimś tematem? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: [email protected]. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...