06.10.2024 14:00 26 TS
W Lesie Piaśnickim odbyły się coroczne październikowe obchody ku czci pamięć pomordowanych przez hitlerowców na początku drugiej wojny światowej. - To miejsce, nasiąknięte krwią niewinnych ofiar, stało się świadkiem jednej z najtragiczniejszych kart naszej historii. Jednak w tej ciemności, która ogarnęła - podkreślił w swoim przemówieniu Przemysław Kiedrowski, wójt gminy Wejherowo.
Uroczystości odbył się w niedzielę, 6 października 2024 roku. Tradycyjnie wydarzenie rozpoczęło się nawiedzenia grobów oraz „Nabożeństwa Oczekiwania". W Sanktuarium Piaśnickim odprawiona została msza św., a pod pomnikiem poświęconym ofiarom zbrodni w Lesie Piaśnickim delegacje złożyły kwiaty.
— To miejsce, nasiąknięte krwią niewinnych ofiar, stało się świadkiem jednej z najtragiczniejszych kart naszej historii - podkreślił w swoim przemówieniu Przemysław Kiedrowski, wójt gminy Wejherowo.
Wójt zaznaczył także, że 'w tym miejscu nie widzimy tylko niezliczonej liczby anonimowych ofiar'.
— Widzimy ludzi, którzy oddali życie, ponieważ mieli odwagę być sobą, mieć swoje przekonania, swoją wiarę, swoją tożsamość. Tożsamość, która w brutalny sposób była im odbierana w momencie egzekucji i później w czasie zacierania śladów zbrodni - mówił Kiedrowski. - Każda z osób, która spoczęła w okolicznych lasach miała swoje imię, swoje nazwisko. Każdy był czyimś synem, córką, mężem, żoną, rodzicem. Strata, jaką poniosły te rodziny, jest niewyobrażalna, ale to właśnie one – rodziny pomordowanych – stały się strażnikami pamięci - dodał włodarz.
Kiedrowski podkreślił także, że pamięć o ofiarach Piaśnicy jest częścią naszej tożsamości, którą musimy chronić i przekazywać kolejnym pokoleniom,tak jak przez lata robili to członkowie rodzin pomordowanych.
Październik 1939 to jedna z najtragiczniejszych dat na Pomorzu. Wówczas rozpoczęła się hitlerowska zbrodnia ludobójstwa w lesie piaśnickim. Szacuje się, że w masowych egzekucjach z rąk Niemców zginęło 12-14 tys. osób, w tym dzieci.
Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Chcecie aby nasza redakcja zajęła się jakimś tematem? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: [email protected]. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.