Policjanci z komisariatu we Władysławowie oraz puccy kryminalni wpadli na trop sprawców ograbiania nagrobków na terenie władysławowskiego cmentarza. Jak się okazało trzej mieszkańcy tego miasta w wieku od 18 do 19 lat z nagrobków kradli wazony, krzyże i inne metalowe przedmioty, które po wcześniejszym zniszczeniu sprzedawali w skupie złomu. Wartość strat powstałych w wyniku przestępczego procederu wyniosła około 7 tys. złotych. Wobec jednego ze sprawców prokuratura zastosowała policyjny dozór. Za okradanie nagrobków grozi kara nawet 8 lat pozbawienia wolności.
W minionym tygodniu policjanci z Komisariatu we Władysławowie i puccy kryminalni zakończyli sprawę okradania nagrobków władysławowskiego cmentarza. Do zdarzeń doszło 17 stycznia 2012 roku oraz w październiku ubiegłego roku. Sprawcami, na których ślad trafili mundurowi byli trzej mieszkańcy Władysławowa w wieku od 18 do 19 lat. Mężczyźni z okradania nagrobków zrobili sobie źródło dochodu. Kradli metalowe przedmioty: wazony, krzyże, itp., które po zniszczeniu sprzedawali w skupie złomu. Łączna suma strat powstała w wyniku ich przestępczego procederu wyniosła około 7 tys. złotych.
Cała trójka usłyszała już zarzuty przestępstwa. Jeden z 19-latków usłyszał ich aż osiem, wśród nich było także kierowanie rowerem w stanie nietrzeźwości (ponad 1,5 promila). Wobec tego właśnie mężczyzny pucka prokuratura zastosowała policyjny dozór. Za okradanie nagrobków grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.
