05.09.2024 13:00 1 OR/KWP w Gdańsku
Goni cię policja i widzi gdzie się chowasz? Szanse na to, że funkcjonariusze zaprzestają poszukiwań są znikome. Tej wiedzy zabrakło poszukiwanemu listami gończymi 30-latkowi, który na widok policjantów zaczął uciekać, by ostatecznie schować się na strychu jednego z budynków. Finał poszukiwań był dla poszukiwanego niezwykle zaskakujący.
Policyjni poszukiwacze z gdańskiej komendy wojewódzkiej ustalili miejsce przebywania poszukiwanego listami gończymi 30 latka. Mężczyzna wspólnie ze swoim o dwa lata młodszym bratem przebywał na jednej z myjni samochodowych w powiecie kościerskim. Na widok policjantów 30 latek zaczął uciekać główną drogą prowadzącą do Kościerzyny a następnie wbiegł w drogę szutrową, cały czas nie reagując na wydawane przez policjantów polecenia do zatrzymania. Po kilkuset metrach policjanci zauważyli, że poszukiwany, próbując ukryć się przed nimi, wbiega do jednego z domów. Funkcjonariusze otoczyli budynek odcinając 30 latkowi możliwość ucieczki.
— W tym samym czasie na miejscu pojawili się znajomi oraz brat poszukiwanego, który znacznie utrudniał prowadzenie policjantom swoich działań. Nie wykonywał poleceń, wypowiadał wulgaryzmy wobec policjantów, popychał jednego z nich i zastawiał im drogę — informują funkcjonariusze z KWP w Gdańsku
Po pewnym czasie drzwi otworzył właściciel informując policjantów, że nikogo oprócz niego nie ma w domu. Policjanci weszli do domu mężczyzny i na strychu ujawnili ukrywającego się poszukiwanego. Został zatrzymany, doprowadzony do gdańskiej komendy wojewódzkiej a następnie przewieziony do Aresztu Śledczego w Gdańsku, gdzie spędzi najbliższe prawie 2 lata.
Jego brat, 28 latek, także został zatrzymany i po wykonaniu z nim czynności doprowadzony do pomieszczenia dla osób zatrzymanych w Kościerzynie. A tamtejsza jednostka Policji prowadzić będzie postępowanie w kierunku zmuszania funkcjonariusza publicznego do zaniechania prawnej czynności służbowej oraz naruszenia nietykalności cielesnej policjanta.
Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Chcecie aby nasza redakcja zajęła się jakimś tematem? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: [email protected]. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.