18.04.2024 11:50 2 PM
Na terenie stoczni w Gdańsku zginął mężczyzna. Wstępne ustalenia wskazywały na wypadek, jednak zapis monitoringu pokazał szczegóły zdarzenia. Okazało się, że mogło dojść do morderstwa.
W poniedziałek (15 kwietnia) w Gdańsku na terenie hali produkcyjnej w stoczni przy ulicy Przetocznej, kierujący wózkiem widłowym najechał na pokrzywdzonego przyciskając go do części konstrukcji hali. Mężczyzna doznał rozległego urazu zmiażdżeniowego i zmarł. Przyczyną jego zgonu był wstrząs urazowy.
— W oparciu o dokonane ustalenia, w tym zapis monitoringu ustalono, że zachowanie kierującego nie były przypadkowe. Prokurator zarzucił mu popełnienie przestępstwa zabójstwa, w zamiarze ewentualnym. Pokrzywdzony to 37-letni obywatel Gruzji, były pracownik podejrzanego, który w dniu zdarzenia przyszedł po zaległe wynagrodzenie - informuje prok. Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Na tym tle pomiędzy mężczyznami doszło do wymiany zdań, po której 49-latek wsiadł do wózka.
Mężczyzna nie przyznał się do popełnienia zrzuconego mu czynu. Odpowiadając na pytania prokuratora złożył wyjaśnienia pozostające w sprzeczności z materiałem dowodowym. Sąd uwzględnił wniosek prokuratora o tymczasowe aresztowanie podejrzanego. Postępowanie prowadzi Prokuratura Rejonowa Gdańsk Śródmieście w Gdańsku.
Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej, strony na X i mailowo: [email protected]. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.