15.11.2023 10:00 1 Tomasz Smuga/Polski Związek Łyżwiarstwa Szybkiego
To będzie gratka dla miłośników łyżwiarstwa. Na początku 2024 roku Gdańsk stanie się najważniejszą areną w światowym short tracku. – Jesteśmy dumni, że nasz kraj staje się wzorem do naśladowania pod względem organizacyjnym i zyskujemy kolejne ważne imprezy – podkreśla Rafał Tataruch, prezes Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego.
W gdańskiej hali Olivia będziemy świadkami kolejnych mistrzostw Europy w short tracku (12-14 stycznia), a następnie czekają nas finał Pucharu Świata (16-18 lutego) oraz mistrzostwa świata juniorów (22-25 lutego). Przed rokiem biało-czerwoni błyszczeli w każdej z tych imprez i bardzo prawdopodobne, że przed własną publicznością pokuszą się o następne medale. Podczas styczniowych ME 2023 w Gdańsku reprezentacja Polski zdobyła dwa krążki (srebro Natalii Maliszewskiej i brąz męskiej sztafety).
— ME zawsze są dla nas ważnym sprawdzianem przed MŚ i chcemy pokazać się z jak najlepszej strony. To impreza u nas w domu, a nic nie przynosi lepszego rozgłosu dyscyplinie jak wyniki przed własną publicznością. Chcemy wypaść jak najlepiej w Gdańsku i utrzymać formę do końca sezonu – mówi Urszula Kamińska, trener seniorskiej reprezentacji Polski w short tracku, której podopieczni w pierwszych dwóch zawodach PŚ tego sezonu w Montrealu aż dwanaście razy meldowali się w finałach.
Jedną z nadziei biało-czerwonych na sukces w hali Olivia będą m.in. zawodnicy Stoczniowca Gdańsk – Diane Sellier, trzeci zawodnik ostatniego sezonu PŚ na 500 metrów, Nikola Mazur, szósta zawodniczka MŚ 2023 z Seulu na 500 metrów, i Kamila Stormowska, która w świetnym stylu rozpoczęła nowy sezon. 23-latka w Kanadzie trzykrotnie była w finale i gdyby nie upadek w najważniejszym biegu na 500 metrów, zakończyła go przynajmniej z brązowym medalem.
— PŚ to lekcje, które mają mnie przygotować do ważniejszych startów w sezonie i igrzysk olimpijskich w Mediolanie w 2026 roku. Oczywiście, przechodząc do finału, chciałoby się zdobyć w nim medal, a może i wygrać. Po Montrealu jest niedosyt, bo były trzy szanse medalowe, ale myślę, że dobrze otworzyłam ten sezon i forma będzie tylko rosnąć – liczy Stormowska. – Mam nadzieję, że to tempo będzie jeszcze większe i sama będę sobie podnosić poprzeczkę w granicach rozsądku. Wiadomo, że krążek z takich imprez jak ME, na dodatek rozgrywanych we własnym kraju jest czymś wyjątkowym dla każdego sportowca – dodaje.
Początek sprzedaży biletów na ME 2024 w short tracku w Gdańsku jest zaplanowany na drugą połowę listopada.
Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z nami za pośrednictwem strony facebookowej, strony na X i mailowo: [email protected]. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.