25.10.2023 12:00 13 Tomasz Smuga
Krzysztof Rutkowski postanowił zaangażować się w poszukiwania Grzegorza Borysa. Za wskazanie miejsca pobytu podejrzanego o zabójstwo 6-letniego synka z Gdyni wyznaczył kilkadziesiąt tysięcy złotych nagrody.
Przypomnijmy, że za Grzegorzem Borysem wydano list gończy. Policja ostrzega, że ścigany, który jest zawodowym żołnierzem, może być niebezpieczny. Mężczyzna jest głównym podejrzanym o zabójstwo swojego 6-letniego synka. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku podała wstępne wyniki sekcji zwłok zamordowanego w Gdyni 6-latka. Chłopczyk zginął w wyniku rany ciętej szyi.
Cały czas trwa policyjna obława za mężczyzną. — Policjanci nie przerywają poszukiwań, dziś został rozszerzony ich obszar. Policjanci skupiają się na sektorze między Witominem, a Karwinami - informuje Komenda Wojewódzka Policji w Gdańsku. Mundurowi nadal apelują o niewchodzenie do lasu.
W akcję poszukiwania Grzegorza Borysa zaangażował się też Krzysztof Rutkowski.
— W związku z brakiem efektywnego działania ze strony policji i innych służb biorących udział w poszukiwaniach podejrzanego o zabójstwo 6-letniego dziecka, którego ciało zostało odnalezione w mieszkaniu na terenie Gdyni wraz z zabitym psem Grzegorza Borysa. Mając na uwadze bardzo duże doświadczenie w poszukiwaniach osób ściganych na terenie Polski i poza jej granicami Biuro Rutkowski podejmuje w dniu dzisiejszym operacje specjalną poszukiwań zbiega-podejrzanego o zabójstwo Grzegorza Borysa - czytamy w komunikacie.
Rutkowski wyznaczył też nagrodę za wskazanie miejsca pobytu podejrzanego. Wynosi ona 50 tys. zł.
Przypomnijmy, że do zabójstwa doszło w piątek (20 października) w jednym z mieszkań przy ul. Górniczej w Gdyni. Ciało chłopca i martwego psa znalazła matka 6-latka, która wróciła do domu po pracy. Według nieoficjalnych informacji podanych przez Wirtualną Polskę Grzegorz Borys przed ucieczką z miejsca zbrodni pozostawił krótki list. Kartkę z wiadomością "Przepraszam za wszystko, wszyscy jesteście bestiami" mieli odnaleźć policjanci.
Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z nami za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: [email protected]. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.