Rozpaczliwą prośbę usłyszeli wczoraj lęborscy dzielnicowi patrolujący miasto. Zdenerwowana kobieta poprosiła ich o pomoc w znalezieniu syna, noszącego się z zamiarem popełnienia samobójstwa.
Wczoraj (24.05.) w południe w Lęborku do pełniących służbę dzielnicowych podbiegła roztrzęsiona kobieta, prosząc o pomoc w odszukania jej dorosłego syna. Mówiła, że wyszedł z mieszkania z zamiarem odebrania sobie życia. Funkcjonariusze uważnie wysłuchali kobiety, uzyskali rysopis mężczyzny i natychmiast rozpoczęli poszukiwania.
— Już po kilku minutach na dworcu kolejowym przy wejściu na peron zauważyli wskazanego mężczyznę. Jego zachowanie wskazywało na to, że może być w głębokim kryzysie emocjonalnym. Mundurowi nie dopuścili do tego by zrobił sobie krzywdę i wezwali karetkę pogotowia. Młody człowiek trafił pod opiekę specjalistów — czytamy na stronie KPP w Lęborku.
ZOBACZ TAKŻE: Spacerował po torach, na końcu czekała na niego policja
Zgodnie z apelami policji informujemy, że jeśli widzisz, że twój znajomy jest przygnębiony, zapytaj jak możesz mu pomóc, uczul jego bliskich na problem, okaż troskę i zainteresowanie. Traktuj poważnie wszystkie swoje obserwacje i nie zostawiaj osoby w kryzysie samej. Jeśli dzieje się coś bardzo niepokojącego i domyślasz się, że życie i zdrowie tej osoby jest zagrożone, zadzwoń pod numer alarmowy 112. Przekaż służbom lokalizację, w której znajduje się potrzebujący pomocy. Pamiętaj, że w takich sytuacjach czas ma decydujące znaczenie.
